Umieszczony przez 12:16 Formy praktyki modlitwy Jezusowej

Medytacja w drodze

Rozpoczyna się ją z pozycji stojącej i wyprostowanej. Stopy mogą być lekko rozchylone, aby łatwiej było utrzymać równowagę. Przy wdechu przenosi się prawą stopę w przód o połowę jej długości, dotykając podłoża najpierw palcami, a potem całą stopą. Przy wdechu unosi się lewą piętę i przy wydechu przenosi się lewą stopę i ciężar ciała podobnie jak poprzednio.

Nazywa się ją także medytacją w ruchu. Jest drugą formą praktyki modlitwy Jezusowej stosowaną podczas rekolekcji Oddychać Imieniem. Przechodzi się do niej po medytacji siedzącej. Należy to uczynić w sposób płynny, powolny i spokojny. W przypadku zdrętwienia nóg czy zawrotów głowy należy odczekać do momentu odzyskania pełni sił. Medytację w ruchu można praktykować szybko lub powoli, ale lepiej zacząć od powolnego marszu.

Rozpoczyna się ją z pozycji stojącej i wyprostowanej. Stopy mogą być lekko rozchylone, aby łatwiej było utrzymać równowagę. Przy wdechu przenosi się prawą stopę w przód o połowę jej długości, dotykając podłoża najpierw palcami, a potem całą stopą. Przy wdechu unosi się lewą piętę i przy wydechu przenosi się lewą stopę i ciężar ciała podobnie jak poprzednio. Należy postarać się, aby połączyć formułę modlitewną z krokami i oddechem.

Ratzinger zaznacza, że postawa stojąca to klasyczna postawa modlitewna w Starym Testamencie. Chrześcijanie modlili się przede wszystkim na stojąco, zwłaszcza w okresie wielkanocnym, czyli w czasie radości ze zwycięstwa Chrystusa. Człowiek, przyjmując tę postawę, wskazuje na paschalne zwycięstwo Pana. To postawa zwycięzcy. Syn Boży stoi w obecności Boga. Stoi, ponieważ zwyciężył zło i śmierć. W tej walce to On pozostał wyprostowany na polu bitwy. Postawa stojąca jest ponadto wyrazem gotowości. Kiedy stoimy przed medytacją w drodze, to również wyrażamy gotowość do pójścia za Panem, kroczenia razem z Nim i jednocześnie razem z Kościołem do Jego Królestwa. „Chrystus stanął po prawicy Boga, aby wyjść nam naprzeciw. Nie wycofał się, lecz stoi dla nas, a my właśnie w godzinie ucisku możemy być pewni, że wyruszy do nas, jak kiedyś wyruszył od Ojca”. Do człowieka będzie zawsze należała decyzja, czy stanąć na drodze Chrystusa, stanąć przed Nim, czy zejść z drogi i iść własnymi ścieżkami. Jedno jest pewne – On nigdy nie wycofa się i będzie zawsze stał i czekał na nas, aby iść razem z nami do domu Ojca.

Nadolski z kolei wskazuje, że postawa stojąca od początku była najbardziej charakterystyczną postawą w liturgii. Stojąc, człowiek oczekuje przyjścia chwalebnego Pana. To postawa ludzi w drodze nie tylko do wieczności, ale również do życia treściami zawartymi w usłyszanym słowie Bożym. Człowiek wierzący wyraża taką postawą zwycięstwo Chrystusa i chce je odzwierciedlać w swoim życiu, w walce z tym, co przeciwne Jego królestwu. Zatem już początek medytacji w drodze ma swoje głębokie znaczenie teologiczne i egzystencjalne.

Po usłyszeniu dźwięku rozpoczyna się ruch wokół mat. W czasie chodzenia można opuścić salę, ale należy wrócić przed rozpoczęciem medytacji siedzącej.  Medytację w ruchu kończy kolejny dźwięk. Po jego usłyszeniu zwykłym krokiem każdy udaje się na swoje miejsce przed matą, czekając na kolejny znak dźwiękowy dawany przez prowadzącego. Podczas medytacji w drodze kroczenie odbywa się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Warto pamiętać o zachowaniu równej odległości pomiędzy uczestnikami ruchu. Czas trwania tej praktyki to kilka minut. Podczas medytacji w drodze dobrze jest poruszać się w sposób spokojny i równomierny. Nie należy się zatrzymywać, ale być cały czas w ruchu. Praktyka ta uczy uważności, albowiem każdą czynność staramy się wykonać dokładnie.

Warto zauważyć, że kroczenie podczas medytacji w drodze jest podobne do liturgicznej postawy posuwania się, postępowania. Nadolski wskazuje, że jest to typowo ludzka postawa ruchu angażująca całe ciało. Posuwanie się miarowe, przez co ten ruch to zarazem wyrazem godności człowieka.

Medytacja w drodze jest przeciwieństwem medytacji siedzącej. Podczas tej praktyki należy cały czas być w ruchu, nie zatrzymywać się. Ma to znaczenie także teologiczne. Otóż każdy z nas jest w drodze do domu Ojca. Medytacja w ruchu ma ukierunkować na tę jedyną drogę, którą człowiek ma zmierzać. Ta forma praktyki modlitwy Jezusowej ma uwrażliwiać na szlak, którym każdy kroczy. Można iść wieloma, można je w życiu zmieniać, wybierać coraz to nowe kierunki, przyspieszać, zwalniać, opcji jest nieskończenie wiele. Nie starczy życia, żeby sprawdzić wszystkie drogi. Jest to niemożliwe.

Podobnie jest w życiu duchowym i religijnym. Jest wiele dróg, którymi ludzie kroczą, by poznawać Boga. Można wybrać dowolną duchowość, trzeba jednak pamiętać, że człowiekowi została objawiona jedna Droga, tak jak zostało objawione jedno Imię: Nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.

Jest jeszcze jeden aspekt wartości medytacji w drodze podejmowanej podczas rekolekcji Oddychać Imieniem. Nie można pominąć brata i siostry, z którymi się idzie. To pozwala zobaczyć, że nikt nie jest sam; że w tej drodze do domu Ojca można iść z innymi, nie trzeba zmagać się w pojedynkę. To nie sprawi, że wszystkie problemy nagle się rozwiążą, ale może pomóc je powoli przezwyciężać. Medytacja w drodze uczy spojrzenia eklezjalnego. To obraz Kościoła zmierzającego do swej pełni, gdyż ta praktyka uczy wrażliwości na brata i siostrę, z którymi się idzie.

Pierwszym, który wyruszył w drogę, był Abraham. Jak mówi o nim autor Listu do Hebrajczyków, wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie, ale przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej. Jest to rzecz zdumiewająca, ale jakże radosna! Tajemnicze wyjście Abrama, opuszczenie przez niego domu rodzinnego, musi budzić podziw, ale i niepokój. Medytacja jednak też jest podobnym wyjściem. To wejście na drogę nieznaną, w kierunku niewiadomym. Nikt nie wie, kiedy osiągnie cel tej wędrówki, czego na niej doświadczy. Warto jednak uświadomić sobie, że wielka przygoda może się wydarzyć tylko wtedy, kiedy się w tę drogę wyruszy. Człowiek jest wezwany do kroczenia Bożym szlakiem. Jest tylko jedna trudność – Drogi Moje nie są waszymi drogami – mówi Pan. Podobnie myśli Boże nie są myślami ludzkimi. Prowadzą one jednak do rzeczy niezwykłych. Medytacja w drodze uczy odwracania się od własnej drogi i wyboru tej Syna Bożego. Na niej człowiek doświadcza nie tylko różnorodności, ale przede wszystkim wytrwałego zmierzania do ostatecznego celu swojego życia.

W Dziejach Apostolskich nowa sekta, jak było określane chrześcijaństwo, również została nazwana drogą. Wierzący w Chrystusa mieli świadomość znalezienia prawdziwej Drogi; Tej, która do tej pory była nieznana. Nie była Ona jednak podobna do dotychczasowych, nie była obwarowana przepisami, normami, prawem. Tą drogą stał się sam Syn Boży, w Nim dokonuje się wyjście człowieka z niewoli. Święty Paweł pisał: Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono, pełni wdzięczności. Ma to być droga miłości: Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na wdzięczną wonność Bogu.

Modlitwa Jezusowa zawsze i wszędzie ma prowadzić do Syna Bożego, jedynej Drogi człowieka, jedynego jego Celu, jedynej nadziei, miłości i jedynego jego Życia. Kiedy Jan Chrzciciel wystąpił na pustyni, to wzywał, aby przygotować drogę Panu. Jego działalność poprzedzała nadejście Mesjasza, zaś on był jedynym prorokiem, który wskazał Baranka. My mamy iść razem z Jezusem. Jeżeli medytacja jest drogą w nieznane, to dlatego, że pójście za Chrystusem i z Chrystusem jest niewiadomą. Nie wiemy, co nas na tej drodze spotka, z czym się zetkniemy. Niewątpliwie potrzeba tu wielkiej ufności i wierności. Gwarancja przejścia tej drogi nie znajduje się w nas, ale w Jezusie. My możemy ją przejść, ponieważ On już to zrobił i otworzył nam nowy szlak, prowadzący do życia. Medytacja w drodze uczy nas ciągłego, konsekwentnego kroczenia naprzód, za Jezusem. To nie jest oglądanie się w tył, odpocznienie, relaksacja, miły spacer. To ciągłe zmaganie się, ponieważ droga jest długa. Nie możemy się zatrzymać, nie możemy zawrócić, to znaczy możemy, ale jest pytanie, czy warto? Co przez to zyskamy? Jaki argument rozumu czy serca jesteśmy w stanie przedstawić jako uzasadnienie zejścia z tej drogi? Jakie wartości są większe od tych, które proponuje nam Jezus?

W opisach powołania uczniów Ewangeliści zaznaczają, że Jezus wybrał apostołów, aby byli z Nim, aby Mu towarzyszyli. To jest pierwsze i najważniejsze zadanie uczniów. Później dopiero jest uzdrawianie, głoszenie Dobrej Nowiny, czynienie cudów. Pierwsze jest bycie z Jezusem i dla Jezusa.

Jednak każdy chrześcijanin w chrzcie wyraża tę gotowość życia dla Jezusa i przy Nim. Sakrament ten jest decyzją, iż pragnę iść przez życie z Synem Bożym, że na drodze mojego życia On będzie stale obecny. Modlitwa Jezusowa jest formą kroczenia z Chrystusem, zaś medytacja w ruchu jest tylko potwierdzeniem dokonanego wcześniej wyboru. Jednocześnie to za każdym razem nowy wybór, nowe podjęcie drogi z Jezusem.


Fragment książki Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem


Brunon Koniecko OSB – benedyktyn tyniecki. Do opactwa wstąpił w 2010 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 2018 r. Jest absolwentem administracji oraz teologii. W opactwie tynieckim był m.in. przeorem, podprzeorem i wychowawcą. Autor książek: Medytować to…Nie żartujcie sobie z Bóstwa!Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem

(Visited 930 times, 1 visits today)


Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.

Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.

To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!

Zamknij