Co ludzi dzisiejszych tak bardzo pociąga do monasterów benedyktyńskich? Może przede wszystkim odczucie harmonii i jakby stężenia głębokiego i bezbrzeżnego pokoju, który nie jest ze świata, a nawet znajduje się w wielkim kontraście z dzisiejszym zmąconym i do głębi niespokojnym światem. Wielu duchownych i świeckich, będących w gościnie w opactwach benedyktyńskich, zwraca na to uwagę.
To odczucie harmonii i pokoju opanowuje nas nieraz już w samym zetknięciu z architekturą monasteru i kościoła, z jego położeniem i krajobrazem. Gdy wchodzimy, ogarnia nas milczenie i zapach modlitwy. Stopniowo odsłania się przed nami pewien ład ontologiczny, jakaś atmosfera obiektywnej prawdy, której bez napięcia poddane jest wszystko. Wszystko jest na swoim miejscu i w równowadze z innymi elementami całości.
Monaster jest „domem Bożym”, domem modlitwy i modlitwa wypełnia go rzeczywiście, ale nie wyłącznie. Uderzająca jest równowaga między modlitwą i pracą – pracą poważną, intensywną, ale spokojną, naznaczoną duchem modlitwy i jakby wciągniętą w jej potężny nurt.
Życie mnisze jest całe dla rozwoju łaski nadprzyrodzonej, ale przy tym co za równowaga między łaską i naturą! Mnisi ewangelizowali, pisali dzieła mistyczne, przepisywali dla potomności Pismo Święte, dzieła dawnych świętych i Ojców Kościoła. Ale oni także prowadzili szkoły, przepisywali dzieła starożytnej literatury greckiej i łacińskiej, uczyli rolnictwa, ogrodnictwa, rzemiosł, budowali nawet drogi i mosty… afirmując wszystko, co dobre. Nic nie jest zlekceważone, wszystko jest traktowane poważnie. Reguła mówi o miłości, o pokorze, o modlitwie… ale mówi również o cechach dobrego ekonoma klasztornego, o rzemiosłach, o pracy w polu, mówi też, że administracja monasteru powinna być mądra i przez mądrych prowadzona, jak przystało na Dom Boży (Domus Dei a sapientibus et sapienter administretur – „domem Bożym niechaj roztropni zarządzają roztropnie”, Reguła św. Benedykta 53,22).
Znamienna jest także równowaga między wspólnotą a jednostką. Z jednej strony przez miłość i pokorę mnich się wtapia we wspólnotę i jakby w niej ginie, a z drugiej strony tak mocno podkreślone są prawa osoby, jej oryginalność, z którą musi się liczyć i której musi służyć opat, jej dobro, o które musi się troszczyć cała rodzina mnisza. Cała organizacja monasteru jest tak pomyślana, aby stworzyć najlepsze warunki dla rozwoju osobowego członków. Ta sama równowaga między wspólnotą a jednostką uderza w organizacji życia modlitwy, które znajduje swój najwyższy wspólnotowy wyraz w Liturgii, ale sama Liturgia staje się obfitym źródłem dla pobożności osobistej każdego. Życie duchowe czerpie ponadto obfitą strawę z długich godzin poświęconych na lectio divina.
Charakterystyczna jest też równowaga między intelektem a sercem. Benedyktyńska metoda formacji chroni zarówno przed suchym intelektualizmem jak i przed agnostycyzmem, budującym życie duchowe na uczuciu. Studium Pisma Świętego i Ojców Kościoła prowadziło do głębokiej wiedzy teologicznej. Lektury te stanowiły strawę wyjątkowo zdrową, karmiąc jednocześnie i umysł i serce prawdą gorącą, nie nazbyt spekulatywną, ale i nie wyłącznie moralizującą. Wielki znawca średniowiecza – o. Jean Leclercq OSB, poświęca wiele uwagi „teologii monastycznej”, którą odróżnia od „teologii scholastycznej” – jej współczesnej, choć powstałej nieco później. Tę bardzo ważną równowagę między intelektem a sercem w późnym średniowieczu utracono. Nastąpiło rozdwojenie: wysuszająca spekulacja wywołała reakcję o charakterze pietystycznym, nieufną w stosunku do poznania.
Monastery benedyktyńskie swe umiłowanie i akceptację Bożego ładu wyrażają również zewnętrznie. Reguła nakazuje pewien rytm przyrodniczy. Życie mnichów ma się stosować do rytmu pór roku, do krótszych lub dłuższych dni i nocy.
Ale w sposób szczególny sama myśl ascetyczna św. Benedykta promieniuje pokojem. Bo Święty Patriarcha prowadzi człowieka do całkowitego poddania się Bogu. Człowiek, który wypadł z Bożego ładu, ma powrócić i wejść z powrotem w ten Boży ład uniwersalny, ład wszechrzeczy, któremu ma się poddać, z którym ma się zintegrować i stać się jego częścią, w którym ma niejako zniknąć jak cegiełka w murze jedynej świątyni budowanej przez Pana i ogarniającej wszechświat. Gdy człowiek wreszcie jak ta cegiełka znajdzie swoje miejsce w tej jedynej, olbrzymiej Budowie Pańskiej, wtedy się w nim wszystko ukoi i znajdzie ten pokój bezbrzeżny – tranquillitas ordinis. Monaster i cały jego ontologiczny ład jest jakby sakramentem tego ładu wszechrzeczy. Gdy sobie to uświadomimy, łatwo jest zrozumieć olbrzymi wpływ mnóstwa rozsianych po Europie monasterów benedyktyńskich na powstanie kultury europejskiej, która kształtowała się pod wpływem wizji Bożego i chrześcijańskiego ładu.
Ale punktem kulminacyjnym i jakby zwornikiem sklepienia tego ontologicznego ładu wyrażonego w monasterach i ich życiu, jest Opus Dei – Modlitwa liturgiczna. Wspólnota monastyczna znajduje w niej swój szczytowy wyraz i swą najpełniejszą realizację eklezjalną. Pokój i wielkie piękno Liturgii, ta nieustannie podejmowana „Pieśń nowa” łączy ziemską świątynię z niewidzialnymi chórami aniołów i świętych i wprowadza wciąż na nowo ten świat w najwyższy ład i najwyższą harmonię niebieskiej adoracji i chwały.
Omnis illa Deo sacra et dilecta civitas plena modulis in laude et canore iubilo Trinum Deum Unicumąue cum fervore praedicat.
Całe miasto miłe Panu, / Które On uświęca, / Pełne hymnów uwielbienia / I pieśni radosnych / Boga w Trójcy Jedynego / Głosi wciąż gorliwie (Oficjum na rocznicę poświęcenia kościoła).
Fragment książki Miejsce Łaski
Piotr Rostworowski OSB/EC – benedyktyn, pierwszy polski przeor odnowionego w 1939 roku klasztoru w Tyńcu. Więzień za czasów PRL-u. Kameduła – przeor eremów w Polsce, Włoszech i Kolumbii. W ostatnim okresie życia rekluz oddany całkowitej samotności przed Bogiem. Zmarł w 1999 roku i został pochowany w eremie kamedulskim we Frascati koło Rzymu. Był zawsze bliski mojemu sercu – napisał po Jego śmierci Ojciec Święty Jan Paweł II. Autor licznych publikacji z dziedziny duchowości i życia wewnętrznego.
Fot. Marcin Marecik
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!