Umieszczony przez 13:31 Modlitwa Jezusowa

Rozkwit modlitwy Jezusowej

Wiemy, w jakiej atmosferze narodziła się i rozwijała: w środowisku zakonnym, które cechowało oddanie „penthos” – była to bowiem modlitwa o charakterze pokutnym; w kręgu ascetów poszukujących modlitwy nieustannej, która umożliwia podtrzymywanie ciągłej pamięci o Bogu…

Odsuńmy teraz na bok wszystkie inne rozważania i skupmy się na formule: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznym”.

Wiemy, w jakiej atmosferze narodziła się i rozwijała: w środowisku zakonnym, które cechowało oddanie penthos – była to bowiem modlitwa o charakterze pokutnym; w kręgu ascetów poszukujących modlitwy nieustannej, która umożliwia podtrzymywanie ciągłej pamięci o Bogu; wśród atletów duchowej walki – gdyż stanowi ona oręż przeciw złym duchom. Istotą tej formuły jest wezwanie Pana powtarzane nieustannie przez tego, kto czuje się grzesznikiem.

Jej klasyczna wersja znajduje się w punkcie stycznym tych trzech tendencji bądź praktyk. Czy można określić, kiedy doszło do ich połączenia?

W zakończeniu swojego artykułu Date du texte traditionnel de la „Prière de Jésus” hieromnich Bazyli Krivoszein pisze:

Mamy zatem prawo zakończyć stwierdzeniem, że tradycyjny tekst tej modlitwy był używany już około połowy V w. To w gruncie rzeczy jedynie przypuszczenie, gdyż Diadoch nie wzmiankuje go w całości. Wydaje się jednak, że w tej formie istniał już niezaprzeczalnie w VI–VIII w.

Ta niepewna terminologia pozostawia pole do dalszych pytań. Zawsze mamy prawo nie tylko zakończyć jakimś przypuszczeniem, ale i od niego wyjść: założenie stanowi niezbędny element dialektyki poszukiwań. Okres VI–VIII w. to nadal trzysta lat – od 501 r. do 800 r. Czy można by w jakiś sposób uściślić tę datę?

Pierwszym krokiem na tej drodze jest opisanie problemu. Formuła w wersji nauczanej przez Filokalię i opowieści rosyjskiego pielgrzyma brzmi: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną”, bez dodatku: „grzesznym”. Brak tego słowa można tłumaczyć tym, że sama myśl wystarczająco zawiera się w eleison. Jednocześnie wydźwięk modlitwy zmienia się, jeśli tę właściwą grzesznikowi prośbę o miłosierdzie zastąpimy nieokreślonym wezwaniem o pomoc i opiekę. Na poprzednich stronach wykazaliśmy różne pochodzenie tych dwóch inwokacji: „modlitwa Jezusowa” narodziła się w sercach przepełnionych współczuciem, żalem za straconą duszą, łzami nad grzechem.

Nie należy zatem porzucać tego ścisłego znaczenia. Jeśli będziemy w nim widzieć

termin techniczny duchowości bizantyjskiej określający wzywanie Imienia Jezusa używanego bądź samodzielnie, bądź w obrębie mniej lub bardziej rozwiniętej formuły,

czy też

szczególną formę modlitwy myślnej, która polega na nieustannym, wewnętrznym powtarzaniu krótkich wezwań skupionych na imieniu Jezusa,

zejdziemy na manowce.

Z dużą dozą pewności na długo przed ustaleniem się „modlitwy Jezusowej” istniały rozmaite krótkie modlitwy. Każdy wybór dokonuje się na korzyść jakichś jednostki lub rodzaju spośród wielu innych. Wieku zwycięzcy nie określa się jednak na podstawie chronologii zwyciężonych. W dążeniu do prawdy należy wystrzegać się gry ideologicznych aneksji, która cechuje zdobywców lub po prostu ocalałych, jak dwudziestowieczny król Egiptu domagający się chwały faraonów czy jakaś rodzina dzierżawców przejmująca tytuły swoich panów, którzy nie pozostawili po sobie dziedzica. Faktem jest, że formuła: „Panie Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznym” zyskała przewagę nad starszą, a przynajmniej wcześniej poświadczaną „Deus in adiutorium meum intende”. Podobnie faktem pozostaje, że cytowany przez św. Jana Kasjana abba Izajasz przypisuje swojej formulae spiritualis theoriae wszystkie cudowne skutki, które rosyjski pielgrzym odnosił do własnej „modlitwy Jezusowej”. Wnioskowanie na tej podstawie o identyczności owych formuł byłoby jednak równoznaczne z czynieniem z „ciągu imperiów” wiecznego imperium ostatniego okupanta. Ani imię Jezus, ani żadne inne określenie Pana, ani wszystko razem nie stanowi „modlitwy Jezusowej” – podobnie jak sama prośba o miłosierdzie skierowana do Boga Ojca czy też, bez uszczegółowienia, do Pana. Istotę owej modlitwy tworzą: imię Pana, zawierające akt wiary w Niego jako w Mesjasza, Syna Bożego i Boga, oraz prośba o zmiłowanie.

Nie znajdziemy tego u św. Diadocha z Fotyki, którego celem było ponowne zjednoczenie duszy dzięki nieustannej pamięci o Panu Jezusie, ani u znamienitych przedstawicieli tej szkoły pamięci z IV i V w.

Do pierwszego zlania się tych dwóch elementów w jedną modlitwę, ukończoną i jako taką zalecaną aż do odwołania, dochodzi w Żywocie św. Dozyteusza.


Fragment książki Imiona Jezusa i drogi modlitwy


Irénée Hausherr SJ (1881-1978) – jezuita, profesor Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie. Specjalista w greckiej patrystyce i duchowości monastycznej.

(Visited 543 times, 1 visits today)


Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.

Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.

To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!

Zamknij