1.1. Mówi się, że wśród starożytnych sławny był ów wyrok wydany przez Salomona, kiedy przyszły do niego dwie spierające się ze sobą kobiety. Jedna z nich, obróciwszy się podczas snu, przygniotła swoje dziecko i żądała innego, druga [jako że była] świadoma, na czym polega prawdziwa miłość i nie poczuwała się do winy, zgodnie z prawem domagała się zwrócenia swego syna. Zatem w związku z tym, że obie zaciekle obstawały przy swoim, sędzia nie był pewny, jaką decyzję ma podjąć. Salomon bowiem nie mógł zawyrokować o tajnikach sumienia, gdyż serca obu proszących były całkowicie przed nim zakryte. Jako że wynik rozprawy nie był oczywisty, kazał przynieść miecz i wydawszy polecenie sługom, aby pozorowali wykonanie okrutnego obowiązku, nakazał rozciąć dziecko, aby każda kobieta otrzymała jedną część. Kiedy usłyszała to ta, która żądała nieswojego dziecka, nie tylko przystała na to, lecz nawet usilnie domagała się podziału niemowlęcia, nieporuszona żadnym matczynym uczuciem. Tamta zaś, która wiedziała, że jest to jej dziecko, nie bojąc się tego, że przegra, lecz że je utraci, nie myśląc już o własnym szczęściu, ale chcąc pomóc swojemu synowi, zaczyna prosić o to, aby dziecię raczej w całości zostało przekazane tej drugiej niż, rozczłonkowane, było oddane własnej matce. Dlatego Salomon, który nie dzięki nadprzyrodzonej mocy, lecz ludzkiemu rozumowaniu dostrzegł poruszenia serca, zdecydował, że dziecko należy oddać raczej tej, którą własny ból ujawnił jako prawdziwą matkę. Co do tamtej zaś, która nie miała litości wobec mającego umrzeć niemowlęcia, orzekł, że nie jest związana z nim naturą, ponieważ dostrzegł, że nie jest związana matczynym uczuciem.
2. A zatem prawda wyszła na jaw, jednak na skutek kłamstwa jednej z kobiet nie była oczywista. Również dobra matka długo pozostawała w niepewności co do wyniku, dopóki zagrażał jej niepewny wyrok. Chociaż wydarzyło się to za dawnych czasów jako alegoria, to jednak zostało spisane dla naszego pouczenia, abyśmy zrozumieli, że każde kłamstwo może być odkryte, a wszelkie oszustwo wyjść na jaw.
3. Ponieważ w tym miejscu nie zamierzam rozprawiać o żonatych, to powiem tylko, że te dwie kobiety oznaczają wiarę i pokusę. Pokusa, powiadam, od początku jest powszechną przyczyną błędów. Po utracie swojego potomstwa z powodu grzesznego cielesnego życia i ospałości duchowej, usiłuje ona zabrać dzieci innej. A zatem gdy pokusa wszczyna spór, to wiara się chwieje, póki miecz Chrystusa nie ujawni ukrytych dążeń. O jaki miecz Chrystusa chodzi? O ten, o którym napisano: Przyszedłem przynieść ziemi miecz (Mt 10,34). Jest to bowiem miecz, o którym napisano: A twoją duszę miecz przeniknie (Łk 2,35). Poznaj zaś, co jest tym mieczem: Słowo jest ostre i potężne, wszelkim najostrzejszym mieczem przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, szpiku i stawów (Hbr 4,12). Skutecznym mieczem jest słowo Boże. Skutecznym mieczem, ponieważ jest badaczem serca i nerek, który odróżnia kłamstwo od prawdy, a przy tym nie zabija, lecz oszczędza tych, których duszę przeniknie.
4. To są słowa z Księgi Królewskiej: wzięte z [konkretnej] sprawy, rozważone w odniesieniu do obecnych wydarzeń, świadomie [przez nas] przejęte oraz dostępne dzięki wierze. Teraz przypatrzmy się wnikliwie treści fragmentu zaczerpniętego z Księgi Sędziów. Nie należy bowiem słuchać o morderstwie córki nieuważnym uchem. A zatem przypomnijmy sobie to opowiadanie.
2,5. Jefte był sędzią w Izraelu. Dręczony niepewnym wynikiem wojny i strapiony niepewnymi losami walki złożył tego rodzaju ślub, że jeśli odeprze wrogów, to złoży na ofiarę Bogu – obrońcy jego zwycięstw – to, co jako pierwsze wyjdzie mu naprzeciw u progu jego domu. Zatem gdy wygrawszy wojnę i rozgromiwszy wrogów, powrócił do domu, w samym przedsionku wyszła mu na spotkanie córka, pomna na miłość do ojca, nieświadoma złożonego przezeń ślubu. Lecz ojciec, gdy tylko przypomniał i uzmysłowił sobie własne przyrzeczenie, zapłakał, że zobowiązał się złożyć dar. Biada mi, córko – powiada – zgubiłaś mnie. Ja bowiem przyrzekłem Cię Panu. A ona na to: Ojcze, jeśli przyrzekłeś mnie Panu, uczyń ze mną zgodnie z wypowiedzianym słowem (Sdz 11,34–35). Poprosiła tylko o dwa miesiące zwłoki, by mogła najpierw wstąpić na górę i opłakać swoje dziewictwo. Następnie po upływie dwóch miesięcy powróciła do ojca. Ten wypełnił swój ślub – tych bowiem słów należy użyć, skoro Pismo Święte nie mówi wyraźnie, jak rzecz się skończyła, ale unika wzmianki o zabiciu córki.
6. Cóż w takim razie? Pochwalimy to? Żadną miarą! Jednakże, nawet jeśli nie pochwalam zabójstwa córki, rozumiem przemożny strach przed złamaniem obietnicy. Przecież powiedziano Abrahamowi: Teraz wiem, że miłujesz Pana Boga twojego, ponieważ nie oszczędziłeś swojego jedynego syna (Rdz 22,12). Masz więc świadectwo, które daje do zrozumienia, że nie wolno lekkomyślnie łamać obietnicy. Lecz w tym samym fragmencie czytamy, że Bóg nie pochwala zabójstwa swojego dziecka, skoro podsunięto owcę za syna, aby to raczej ona, a nie syn, została zgładzona.
7. Zatem Jefte miał przykład, który mógł naśladować, ukazujący, że Pan nie cieszy się z ludzkiej krwi. W tej jednej bowiem wypowiedzi skierowanej do Abrahama pouczył, że należy przedkładać posłuszeństwo wierze nad życie dzieci, że rodzice powinni Bogu dzieci ofiarować, ale ich nie zabijać. Wszakże skoro tutaj córka tak poważnie traktowała ślubowanie ojca, dlaczego ojciec nie zawahał się przed jej zabiciem? I skoro ona troszczyła się, by ojciec dotrzymał słowa, dlaczego on nie zatroszczył się, by córka nie zginęła?
8. Zapyta ktoś: „Dlaczego w tamtym przypadku Bóg nie pozwolił na zabicie, a w tym przypadku pozwolił? Czy Bóg zważa na osobę?”. Nie, lecz na zasługi i cnoty. Oczywiście, gdyby istniały jakiekolwiek wątpliwości co do decyzji, którą należało podjąć, powinien był powiedzieć, co należy czynić na chwilę obecną, a co na przyszłość posłużyłoby jako przykład. Jednak jako że już wcześniej dał przykład, nie uważał, iż trzeba coś mówić, skoro ukazał, co należało czynić, przez wcześniejszy sposób działania.
9. A być może inaczej przedstawiają się te wydarzenia z tego powodu, że inaczej przedstawiają się zasługi. Ojciec cierpiał, płakała córka – oboje wątpili w Boże miłosierdzie. Abraham nie cierpiał ani nie zważał na ojcowskie uczucie: gdy usłyszał słowo Boże, nie ociągał się ze złożeniem ofiary, lecz spieszył się z okazaniem posłuszeństwa. Nie miał też wątpliwości Izaak, kiedy chwiejnym krokiem podążał za ojcem. Nie płakał, gdy go związywano, nie prosił o zwłokę, gdy składano go w ofierze. Dlatego też miłosierdzie [jest] bardziej obfite tam, gdzie bardziej ochocza wiara. I słusznie nie płakał z powodu postępowania ojca ten, który był „śmiechem matki”. Ze względu na tę radosną chęć poświęcenia się nakazano, by zamiast niego została złożona w ofierze owca, ponieważ nie wahał się złożyć siebie samego w ofierze, pewny Bożego miłosierdzia i nieustraszony wobec ofiary z siebie samego. Nie znalazł się więc nikt, kto powstrzymałby tak okrutne dążenie ojca, ponieważ wypadało, by całkowicie wypełnić zobowiązanie wynikające ze złożonego ślubu.
3,10. Składa się zatem krwawą ofiarę, a nie ma nikogo, kto by się sprzeciwiał; składa się ofiarę czystości, a znajduje się taki, który staje na przeszkodzie. [Jeden] ojciec przyrzekł zabić córkę i spełnia to, [drugi] ojciec przyrzekł czystość córki, lecz powstaje niechęć wobec pragnienia [złożenia] tak pobożnej ofiary. Jedna córka z bólem przelała swoją krew ze względu na ojcowską obietnicę, druga nie spełnia tak pobożnej obietnicy ani przez wzgląd na dziedziczone zobowiązanie, ani z własnej woli.
11. W tej sprawie również ja jestem obwiniany. Ostatecznie o co? O to, że zakazałem nieprawnych małżeństw. Niech więc obwiniają o to samo także Jana Chrzciciela. A skoro prawdopodobnie nie jestem winien niczego innego, co można by mi było udowodnić, to jedynie za to można mnie potępić, za co prorok zyskał uznanie. Czy przytoczyłem przykład, którego należy się wstydzić? Przypomnijcie zaś sobie, z jakiego innego powodu poniósł śmierć męczeńską. Przyczyną jego męki były niewątpliwie te słowa: Nie wolno ci mieć jej za żonę (Mt 14,4). Jeśli jest to prawdą w odniesieniu do kobiety poślubionej mężczyźnie, to o ileż bardziej w odniesieniu do konsekrowanej dziewicy? Jeśli zostało to powiedziane królowi, to o ileż bardziej powinno być powiedziane zwykłym ludziom? Dzięki więc Bogu, że nie ma tu żadnego Heroda i oby nie było żadnej Herodiady!
12. Czy zatem nie wolno mi było powiedzieć mowy w obronie dziewictwa? I dlaczego napisano: Rozsądźcie sprawę sieroty i oddajcie sprawiedliwość wdowie? (Iz 1,17) I dlaczego napisano: Ojcowie dla sierot i sędziowie dla wdów (Ps 68(67),6). Czyż zatem porzucimy kobiety oddane dziewictwu i czystości albo je potępimy?
13. Jednak nawet poganie mają zwyczaj czcić dziewictwo przy swoich ołtarzach oraz świętych ogniskach, i chociaż nie mają przywiązania do cnót oraz nie znają duchowej czystości, to jednak również wśród nich chwali się dziewictwo cielesne. Nikt więc nie zabroni dziewicom brać udziału w pogańskich obrzędach, a dziewictwo miałoby być zakazane w Kościele Bożym? Tam dziewice przymusza się do niego, ponieważ nie zostały pouczone, tutaj ma być zakazywane, ponieważ nie wolno o nim nie uczyć? Tam powstrzymuje się je od zamążpójścia za pomocą nagród, tutaj szkodą będą przymuszane do małżeństwa? Tam stosuje się przemoc, aby można było je uwięzić, tutaj zastosuje się przemoc, aby nie złożyły ślubów? I czy uległość biskupów ma być tak wielka, że nie staną oni w obronie ofiary czystości, jeśli zajdzie taka potrzeba, choćby z poświęceniem życia?
Fragment publikacji O dziewictwie
Św. Ambroży z Mediolanu (ok. 340–397 r.), święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, ojciec i doktor Kościoła. Otrzymał staranne wykształcenie w zakresie prawa, retoryki i filozofii. W wieku 20 lat został powołany na namiestnika cesarstwa w Akwinicji. W 374 roku, po śmierci arcybiskupa Mediolanu, Ambroży został wybrany na jego następcę. Odegrał znaczącą rolę w rozwoju Kościoła katolickiego. Był gorliwym obrońcą ortodoksji chrześcijańskiej i walczył przeciwko herezjom, takim jak arianizm i manicheizm.
Fot. Marcin Marecik / Na zdjęciu: fragment fresku z kapitularza gotyckiego w Opactwie Benedyktynów w Tyńcu
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!