Święty Antoni Wielki zapamiętany został jako pustelnik, który porzucił wszystko, by żyć w ciszy i samotności. Jednak obraz św. Antoniego wyłącznie w jaskini, oderwanego od ludzi, jest niepełny. Jego nauczanie było głęboko zakorzenione w miłości do bliźnich, trosce o Kościół i pragnieniu, by każdy człowiek odnalazł swoje miejsce w świecie.
Choć przez większą część życia mieszkał na pustyni, św. Antoni przyciągał tłumy – nie swoją osobą, lecz tym, że w nim odnajdywali odpowiedzi na pytania o sens istnienia. Do jego groty przychodzili ludzie spragnieni rady, pocieszenia, modlitwy. Uczył ich prostoty, cierpliwości, troski o najsłabszych i życia w pokoju.
W tej rozmowie rozmawiamy ze św. Antonim Wielkim o tym, jak rozumie miłość, czym jest wspólnota, jak łączyć modlitwę z pracą i w jaki sposób znaleźć sens życia nawet w świecie pełnym chaosu i lęku.
Poniższa rozmowa to eksperyment literacko-duchowy, oparty w całości na publikacji św. Antoniego Wielkiego Żywot. Pisma ascetyczne wydanej w serii Źródła Monastyczne. Odpowiedzi zostały sformułowane w taki sposób, jakby to sam św. Antoni Wielki wypowiadał się dzisiaj – zachowując jego styl, radykalizm, konsekwencję myślenia i precyzyjne rozumienie człowieka.
Ojcze Antoni, wielu ludzi kojarzy Cię z samotnością pustyni. A jednak do Twojej groty przychodzili ludzie z różnych stron, szukając rady i pocieszenia. Jak pustelnik łączy życie w odosobnieniu z troską o innych?
Św. Antoni Wielki: Ten, kto naprawdę spotkał Boga, nie może zamknąć serce na człowieka. Pustynia nie jest ucieczką od ludzi, ale szkołą miłości. Kiedy serce staje się czyste, wtedy widzi w drugim człowieku obraz Boga. Dlatego kto kocha Boga, nie może nie kochać bliźniego.
W jednym z Twoich apoftegmatów pojawia się zdanie: „Od bliźniego jest życie lub śmierć”. Co ono znaczy?
Jeśli przyjmiesz brata, Boga przyjmujesz. Jeśli go odrzucisz, odrzucasz Tego, który go stworzył. Człowiek nie zbawia się sam. Nawet jeśli mieszkasz w celi, zbawienie jest drogą miłości.
Współczesny świat często podkreśla niezależność, samorealizację, budowanie własnej drogi. Ty mówisz o wspólnocie. Dlaczego jest tak ważna?
Samotność uczy pokory, ale wspólnota uczy miłości. W niej człowiek odkrywa, że nie jest samowystarczalny. Kto chce dojść do Boga, potrzebuje brata, który go upomni, wesprze, nauczy cierpliwości. Wspólnota jest miejscem, w którym uczymy się miłosierdzia – wobec innych i wobec siebie.
Wielką częścią Twojej nauki jest modlitwa. Żyłeś w świecie, w którym dzień był uporządkowany rytmem pracy i modlitwy. Jak rozumiesz ich związek?
Modlitwa i praca są jak dwa skrzydła ptaka – jedno bez drugiego nie uniesie duszy. Modlitwa otwiera serce na Boga, praca uczy pokory i wytrwałości. Kto tylko się modli, a nie pracuje, łatwo wpada w próżność. Kto tylko pracuje, a nie modli się, szybko traci sens. W modlitwie odnajdujesz źródło, w pracy czerpiesz z niego siłę.
W „Żywocie” czytamy, że w swojej grocie żyłeś z owoców własnej pracy. Dlaczego samowystarczalność była dla Ciebie tak istotna?
Kto pracuje własnymi rękami, jest wolny. Nie zależy od pochwał ani od darów ludzi. Praca chroni serce przed lenistwem i próżnymi myślami. Nawet na pustyni człowiek musi mieć zajęcie, bo bez niego łatwo staje się igraszką pokus.
Wielu ludzi szuka dzisiaj sensu życia i czuje się zagubionych. Twoja droga była radykalna, ale czy Twoje nauczanie może pomóc także współczesnym, którzy nie chcą iść na pustynię?
Pustynia nie jest miejscem, ale sercem. Możesz mieszkać w mieście, mieć rodzinę, pracować – a jednak znaleźć czas na ciszę, modlitwę, miłość. Sens życia jest prosty: kochać Boga i kochać człowieka. Reszta jest dodatkiem. Kto buduje na tej miłości, nie zgubi drogi.
W Twoich naukach często powtarza się wątek cierpliwości i wytrwałości. Dlaczego są one tak istotne w życiu duchowym?
Bo serce nie zmienia się w jeden dzień. Jak drzewo potrzebuje czasu, by wydać owoce, tak dusza potrzebuje cierpliwości, by dojrzeć. Kto codziennie robi mały krok ku Bogu, ten w końcu dochodzi do pokoju. Trzeba wytrwać – w modlitwie, w miłości, w pracy.
Gdybyś miał zostawić współczesnemu człowiekowi jedno zdanie jako duchowy testament, co byś powiedział?
Strzeż swego serca. W nim jest życie, w nim jest Bóg, w nim jest wieczność. Jeśli serce jest czyste, wszystko inne znajdzie właściwe miejsce.
Św. Antoni Wielki urodził się w 250 r. w Kome, w Egipcie, w rodzinie chrześcijańskiej. Mając dwadzieścia lat, rozdał swoje dobra ubogim i poświęcił się życiu w ascezie. Po piętnastu latach przeniósł się do Pispir, gdzie przez dwa dziesięciolecia mieszkał w opuszczonej fortecy. Przyłączyli się do niego inni pustelnicy i w ten sposób powstała osada mnichów. Zmarł w 356 r. na górze Qolzum, niedaleko Morza Czerwonego.
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!