Pseudo-Antoni Wielki mówi, że aniołowie to istoty, które są nieśmiertelne i mają duszę. To nauka zgodna z doktryną Kościoła. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego anioł to stworzenie duchowe, osobowe i nieśmiertelne, posiadające rozum i wolę. Przewyższa doskonałością wszystkie stworzenia widzialne (zob. nr 330). Istnienie anioła jest prawdą wiary. Świadczy o tym przede wszystkim Pismo Święte, ale także Tradycja.
Pseudo-Antoni Wielki mówi: „Ilekroć zamykasz drzwi swojego domostwa i zostajesz sam, wiedz, że jest razem z tobą anioł, przydzielony każdemu człowiekowi przez Boga. Jego to Grecy nazywają własnym demonem. Anioł ten, bezsenny i niedający się zwieść, jest zawsze przy tobie. Widzi wszystko, nie powstrzymuje go ciemność, a wraz z nim i Bóg jest obecny w każdym miejscu. Albowiem nie ma miejsca czy jakiejś materii, w której nie byłoby Boga, ponieważ jest On od wszystkiego większy i wszystko obejmuje swoją ręką”.
Szymon Hiżycki OSB wyjaśnia, że te słowa są „według opinii części badaczy chrześcijańską interpolacją. Demony to wedle wyobrażeń Greków byt pośredni pomiędzy światem bogów a światem ludzi. Według Hezjodejskiego mitu o pięciu pokoleniach ludzkości demony to ludzie ze złotego, pierwszego i najdoskonalszego pokolenia, którzy po śmierci zostali strażnikami śmiertelników. Sokrates był podobno przekonany, że posiada własnego, mówiącego do niego, daimoniona, którego część komentatorów utożsamia z sumieniem”. Pozostawiając te kwestie na boku, warto zauważyć że Pseudo-Antoni Wielki przejawia wiarę w istnienie anioła stróża. Mówi bowiem, że każdemu człowiekowi jest przydzielony anioł przez Boga. Należy pamiętać, że Kościół nie ustanowił dogmatu o tym, że każdy człowiek ma swojego anioła stróża. Niemniej wiara w to istnieje już od dawna w tradycji Kościoła. Nie jest ona sprzeczna z nauką Kościoła o aniołach. Warto modlić się przez wstawiennictwo swojego anioła stróża. Wielu świętych do tego zachęcało.
Człowiekowi trudno dorównać aniołowi. On jest istotą, która jest doskonała, bez grzechu. Wierzymy, że może być nieocenioną pomocą dla człowieka. On zaś, z powodu swojego grzechu, nie jest tak doskonały jak aniołowie. Zdaniem św. Jana Kasjana może jednak przypominać anioła swoim postępowaniem, jeśli jego życie jest czyste dzięki cnocie powściągliwości. Wyjaśnia to w następujący sposób: „Albowiem ludzie, związani ciałem, dzięki żadnej innej cnocie nie przypominają bardziej aniołów duchowych, jak dzięki powściągliwości. Dzięki niej ci, którzy wciąż są i żyją na ziemi, mają, według Apostoła, obywatelstwo w niebiosach (por. Flp 3,20). A dowodem, że w końcu posiedliśmy tę cnotę, jest to, że dusza nie oddaje się w snach żadnemu obrazowi haniebnego przedstawienia [Kasjan pisze o pojawiających się u czystego mnicha marzeniach sennych o tematyce erotycznej, które jednak nie powodują żadnego niepokoju]. Gdyż nawet jeśli takie poruszenie nie jest uważane za grzech, to jednak pozostaje oznaką tego, że dusza choruje oraz że nie uwolniła się od namiętności”.
Aniołowie pomagają ludziom w modlitwie. Nil z Ankyry pisze: „Stwierdzenie w Apokalipsie, że anioł niesie kadzidło, aby dodać je do modlitw świętych (zob. Ap 5,8), rozumiem jako tę łaskę, która oddziałuje poprzez anioła. Sprawia bowiem poznanie prawdziwej modlitwy, tak że umysł pozostaje następnie bez żadnego zamieszania, acedii i niedbalstwa”. Zaleca on: „Poznaj, że to święci aniołowie nakłaniają nas do modlitwy i stają przy nas, ciesząc się razem z nami oraz modląc się za nas. Jeśli zatem popełnimy zaniedbanie i przyjmiemy przeciwne myśli, bardzo ich rozgniewamy, dlatego że oni tak bardzo walczą po naszej stronie, a my nie chcemy ubłagać Boga nawet za nas samych, ale gardzimy naszą własną służbą i porzucając ich Władcę i Boga, natrafiamy na nieczyste demony”.
Wartość pomocy aniołów w modlitwie jest duża. Nil z Ankyry tak o tym naucza:
„Gdy staje anioł [przy modlącym się], nagle odstępują wszyscy ci, którzy nas niepokoją, a umysł znajduje się w wielkim spokoju, modląc się w zdrowy sposób. Czasem jednak, gdy napiera na nas zwyczajowa wojna, umysł bije się i nie może się od tego oderwać, ponieważ został uprzednio urobiony przez rozmaite namiętności. Mocniej jednak szukając, znajdzie. I otworzą pukającemu (Mt 7,8)”.
„Anioł Boży, stanąwszy, samym tylko słowem powstrzymuje każde przeciwstawne działanie poza nami i porusza światło umysłu do niezawodnego działania”.
„Jeśli prawdziwie będziesz się modlił, odnajdziesz wielką pewność, a aniołowie przybędą razem do ciebie jak do Daniela i będą oświecać cię słowami o rzeczach, które powstają (por. Dn 2,19)”.
Aniołowie są niewątpliwie wsparciem dla ludzi. Ciekawy komentarz do pobytu Pana Jezusa na pustyni podaje św. Jan z Karpatos: „Gdy diabeł odstąpił od Pana, wtedy przybyli aniołowie i służyli Mu (por. Mt 4,11). Trzeba zatem wiedzieć, że ponieważ nie zostało napisane, że aniołowie byli obecni w trakcie kuszenia Go, tak i wtedy, gdy my jesteśmy kuszeni, aniołowie Boży wycofują się przez pewien czas na niewielką odległość. Następnie, po odejściu kusicieli, przybywają, aby nam służyć, boskie wyobrażenia, podpory, oświecenie, skrucha, pocieszenie, wytrwałość, słodycz i co tylko zbawia, umacnia i naprawia utrudzoną duszę. Jak bowiem powiedziano Natanielowi: Zobaczysz, jak aniołowie wstępują i zstępują na Syna Człowieczego (J 1,51), to jest: służba oraz pomoc aniołów zostanie obficie wylana na rodzaj ludzki”. Trudno jednoznacznie powiedzieć czy jest tak rzeczywiście, jak naucza Jan z Karpatos. Niemniej wypowiada się w pięknych słowach o pomocy aniołów.
Autorzy filokaliczni przestrzegają, że nie należy pragnąć zobaczyć anioła. Może to bowiem być przyczyną tego, że wpadniemy w zasadzkę diabelską. Nil z Ankyry wyjaśnia: „Nie pragnij ujrzeć zmysłowo aniołów, potęg lub Chrystusa, żebyś nie stał się całkowicie szalony, przyjmując wilka zamiast pasterza i oddając pokłon wrogim demonom. (…) Sprawiedliwe jest, abyś nie był nieświadom i tego podstępu: w sprzyjającej chwili demony dzielą się między sobą. I nawet jeśli postanowisz ubiegać się o pomoc, następne wejdą w postacie aniołów, przepędzając poprzednie po to, żebyś został zwiedziony w swoim osądzie, jakoby rzekomo były aniołami”. Ta nauka wynika z Pisma Świętego: Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość (2 Kor 11,14-15).
Święty Teodor z Edessy mówi, że jeśli człowiek żyje w grzechu, to dzieje się tak, jakby w nim mieszkały złe duchy: „Dopóki dusza jest wbrew naturze, zdziczała i rozdrażniona rozkoszami, stanowi dom cudzoziemskich bestii zgodnie z tym, co powiedziano: Spoczywają tam osłocentaury, jeżozwierz zbudował tam gniazdo i demony stykają się z osłocentaurami (Iz 34,11.14), którymi są różnorakie namiętności niesławy. Gdy jednak zostaje wezwana do stanu zgodnego z naturą (ponieważ może, gdy zechce, dopóki jest zespolona z ciałem przed śmiercią), oswaja się przez staranną pracę i postępuje według Bożego prawa, bestie, które wcześniej leżały w kryjówce, uciekają. A wspierają nas strażnicy naszego życia – aniołowie, sprawiając powrót do jej radości, a także łaska Przenajświętszego Ducha przebywa w niej, nauczając ją poznania, aby została ustrzeżona w dobru i doszła ku lepszemu”.
Gdy zatem człowiek wchodzi w proces przemiany, nawrócenia, uświęcenia, to dobre duchy przychodzą ze wsparciem. Teodor z Edessy wyjaśnia: „Aniołowie, którzy są pomocnikami miłości i pokoju, cieszą się z naszego nawrócenia (por. Łk 15,7) oraz postępu ku cnocie. Starają się odtąd napełniać nas duchowymi kontemplacjami i pomagają w każdej dobrej rzeczy. Demony z kolei, które są twórcami gniewu i zła, cieszą się z pomniejszenia cnoty i biorą się do nakłaniania naszych dusz ku haniebnym przedstawieniom”. Zarazem wskazuje na rolę aniołów w chwili śmierci: „Albowiem aniołowie rzeczywiście prowadzą czyste dusze, gdy wychodzą one z ciała, kierując je ku błogosławionemu życiu. A te zabrudzone i nienawrócone wezmą, niestety, demony”.
Dla Ojców filokalicznych wiara w pomoc świętych aniołów jest istotna. Wskazują oni na ich znaczące wsparcie dla człowieka. Warto więc korzystać z ich pomocy i prosić ich o to. Cześć dla nich nie może jednak być większa od czci dla Boga. Jemu należy się najwyższe uznanie. Służmy więc Chrystusowi, któremu „cały duchowy tłum i chór aniołów usługuje (…) w bojaźni, sławi Go w drżeniu (…) intonując nieprzerwany hymn dla Niego wraz z Ojcem bez początku oraz Przeświętym i Współwiecznym Duchem, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen” (Ewagriusz z Pontu).
Cytaty z Ojców filokalicznych pochodzą z dzieła Filokalia, tom 1. Więcej o projekcie wydania Filokalii znajdziesz na stronie filokalia.pl
Brunon Koniecko OSB – benedyktyn tyniecki. Do opactwa wstąpił w 2010 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 2018 r. Jest absolwentem administracji oraz teologii. W opactwie tynieckim był m.in. przeorem, podprzeorem i wychowawcą. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem, Droga Filokalii. 50-dniowe ćwiczenie duchowe
Opracowanie graficzne: Mikołaj Jastrzębski OSB
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!