1. Walcz jak dobry wojownik; a jeśli czasem przez słabość upadniesz, zbierz siły jeszcze większe niż przedtem, ufając tym większej Mojej łasce; a bardzo strzeż się próżnego upodobania w sobie i pychy. Wielu przez nie daje się wprowadzić w błędy i wpada nieraz w ślepotę niemal nieuleczalną. Niech ci będzie przestrogą i wiecznym źródłem pokory taki upadek pysznych i głupio w siebie wpatrzonych.
2. Oto wszystko jest Twoje, co mam i czym Ci służę. Ale nawzajem Ty bardziej mi służysz niż ja Tobie. Oto niebiosa i ziemia, które stworzyłeś, by ludziom służyły, stoją gotowe i codziennie pełnią wszystko, co im nakażesz. A jeszcze i to mało: bo nawet Aniołów stworzyłeś i przeznaczyłeś do posługi ludziom. A co zwłaszcza przewyższa wszystko, Ty sam raczysz służyć człowiekowi i obiecałeś mu dać Siebie.
3. Wielki to zaszczyt, wielka chwała służyć Tobie, a wszystko inne przez Ciebie i ze względu na Ciebie odrzucić. Bo wielkiej łaski dostąpią ci, którzy chętnie przyjmują na siebie Twoją świętą służbę; oni otrzymają słodkie pocieszenie Ducha Świętego. Doznają wielkiej wolności serca ci, którzy dla Twego imienia wchodzą na ciasną drogę i zaniedbują wszelkie światowe troski.
4. Czasem też trzeba użyć siły i sprzeciwić się mężnie zachciance zmysłowej, a nie zważać na to, czego chce lub nie chce ciało; ale raczej do tego dążyć, żeby podlegało duchowi, choć i nie chce. I tak długo trzeba je karcić i zmuszać do służby, aż się stanie gotowe na wszystko, zdolne zadowolić się małym i upodobać sobie w tym, co skromne, a przeciw żadnej niewygodzie nie szemrać.
5. Bądź więc gotowy do walki, jeśli chcesz odnieść zwycięstwo. Nie możesz dojść do wieńca cierpliwości bez boju: jeżeli cierpieć nie chcesz, rezygnujesz z wieńca. A jeśli wieńca pragniesz, walcz mężnie, znoś cierpliwie. Nie dochodzi się do odpoczynku bez pracy, ani do zwycięstwa bez walki.
6. Wielu pragnie kontemplacji, ale nie starają się pełnić tego, co do niej potrzebne. Jest i ta wielka przeszkoda, że zatrzymują się na znakach zewnętrznych i rzeczach zmysłowo postrzegalnych, a mało się troszczą o doskonałe umartwienie. Nie wiem, co to jest, jaki duch nas prowadzi i do czego zmierzamy, my, którzy uchodzimy za uduchowionych: że cały swój trud i ogromną troskę wkładamy w rzeczy przemijające i marne, a o wewnętrznych zaledwie rzadko myślimy z pełną uwagą.
7. Pytamy, ile ktoś zdziałał; ale mniej nas ciekawi, jak dobrą miał intencję. Badamy, czy był silny, bogaty, piękny, zdolny; czy był dobrym pisarzem, dobrym śpiewakiem lub dobrym pracownikiem; ale to, czy był ubogi duchem, jak był cierpliwy i łagodny, jak pobożny i uduchowiony – to wielu przemilcza. Natura nasza zwraca uwagę na zewnętrzne cechy człowieka; łaska patrzy na wewnętrzne. Tamta często się myli; a ta w Bogu ma nadzieję, że się oszukać nie da.
8. Prawdziwy postęp człowieka to wyrzeczenie się siebie; i ten, kto się siebie wyrzekł, bardzo jest wolny i bezpieczny. Ale wróg starodawny, nieprzyjaciel wszelkiego dobra, nie ustaje nas kusić, i dniem i nocą obmyśla podstępy, jak by złowić nieostrożnego w sidła oszustwa. Czuwajcie i módlcie się, mówi Pan, żebyście nie upadli w pokusie (Mt 26,41).
9. Synu, ogień często płonie, ale nigdy płomień nie unosi się bez dymu. Tak też i pragnienia wielu ludzi płoną ku niebu, a mimo to nie są wolne od pokusy ziemskich dążeń. Toteż i nie działają oni z czystej intencji czci Bożej, chociaż tak usilnie błagają. Często i twoje pragnienie jest takie, chociaż mi je przedstawiałeś tak natrętnie. Bo nie jest czyste i doskonale to, co skaziła interesowność.
10. Uspokój się i bądź gotowy znosić większe trudności. Nie wszystko zaraz przepadło, jeżeli doświadczasz utrapienia albo silnej pokusy. Człowiekiem jesteś, nie Bogiem; ciało jesteś, a nie anioł. Jakże byś mógł trwać ciągle w stanie niezmiennej cnoty, kiedy zabrakło jej aniołowi w niebie i pierwszemu człowiekowi w raju, i nie wytrwali długo? Ja jestem ten, który podtrzymuje nadzieją, a tych, którzy znają swoją słabość, wzywam do Mojego Bóstwa.
Fragmenty dzieła O naśladowaniu Chrystusa w przekładzie s. Małgorzaty Borkowskiej OSB
Opat Jan Gersen – jest pewne, że był opatem klasztoru św. Stefana w latach 1224-1240, ale na ocalałych z tych lat dokumentach podpisany jest bez imienia, tylko jako „Abbas Sancti Stephani”. Możliwe, że był związany z uniwersytetem, na którym jednak miał ponoć wykładać nie teologię, ale prawo. Niektórzy podają datę jego śmierci jako rok 1245, ale nie wiadomo, czy również rządził tak długo.
Grafika na zdjęciu: Mikołaj Jastrzębski OSB
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!