Pierwsi rodzice, Adam i Ewa, obdarzeni byli przez Boga wszelkimi darami z nieśmiertelnością włącznie. Byli wprost przeniknięci i otoczeni łaską Bożą, że, jak mówi Pismo święte, choć byli nadzy, nie wstydzili się. Nie było czego. Ciała ich były piękne i czyste. Skończyło się wszystko, gdy zgrzeszyli nieposłuszeństwem. Odrzuciwszy ten Boży, nadprzyrodzony strój, zobaczyli, że są nadzy. Adam zupełnie stracił rozum i schował się przed Panem Bogiem, niby ze wstydu, że jest nagi. Zrobili sobie Adam z Ewą jakieś przepaski z liści drzewa figowego. Ładna zamiana: niepojęta łaska Bożej miłości i zielone, więdnące liście z drzewa. Dla Ewy takie „pierwsze bikini”. No i tak się zaczęło.
Z biegiem czasu ubranie zaczęło być niezbędne nie tylko ze względu na brak łaski, ale i ze względu na warunki klimatyczne. Niskie temperatury wymagają ciepłego odzienia. Ale pozostał wstyd. Nawet w ciepłych krajach zakrywa się zawsze pewne części swego ciała. Pewna aktorka powiedziała: nagość mam dla męża w sypialni. I ubierała się zawsze przyzwoicie, choć modnie i gustownie. Dzisiejsza moda jest bardzo często nieprzyzwoita. Zresztą są kobiety młode i starsze, które nie przedstawiając sobą zbyt wielkiej wartości intelektualnej i kulturalnej, odsłaniają ciało, ile się da, licząc, że ktoś się przynajmniej na to nabierze…
Ale jakieś ubranie trzeba przede wszystkim mieć. A ilu ludzi straciło je wraz z całym swoim dobytkiem z powodu działań wojennych, czy klęsk żywiołowych. Tym trzeba pomóc we wszelki możliwy sposób. Najpierw należy rozejrzeć się po najbliższym otoczeniu. Na ogół znamy je dość dobrze. Nie zwlekajmy, gdy zorientujemy się, że możemy zaradzić czyjejś potrzebie i sprawić radość. Od czasu do czasu ogłasza się zbiórki na nieznajomych potrzebujących w kraju lub za granicą. Przetrząśnijmy szafy i bieliźniarki, w których z pewnością coś się znajdzie. Ale niech to będą rzeczy wyprane, wyprasowane, naprawione, jeśli trzeba. Kiedyś jeden z polskich misjonarzy, otrzymał z Kraju paczkę z odzieżą. Otworzył ją z radością i nadzieją i – niemal nie spłonął ze wstydu. W paczce były łachy…
Ważne są różańce, nowenny, inne nabożeństwa i modlitwy, ale Pan Jezus zapyta na Sądzie przede wszystkim: Byłem nagi… przyodziałeś Mnie?
Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Fot. Robert Krawczyk
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!