Człowiek bardzo pragnie kontaktu z Bogiem. Nawiązania z Nim rzeczywistej relacji, relacji przyjaźni, miłości. Modlitwa Jezusowa uczy nas bycia w Bożej obecności. Ta obecność jest zarazem świętością. Skoro zaś Bóg jest Święty, to nic grzesznego nie może z Nim mieć udziału. Ze strony człowieka potrzeba podjęcia wysiłku dążenia do świętości. To wiąże się z poznaniem siebie. Aby człowiek poznał to, co naprawdę potrafi, czym się zajmuje, co nim kieruje, winien mieć przed oczyma swój grzech. Kto zna swoje grzechy, zna siebie. Nie oddaje się on marzeniom, idealizmowi, ale jest osadzony w rzeczywistości. Nie chodzi o skrupulatne badanie siebie, ale autentyczne spojrzenie na swoją sytuację. Starożytna myśl mówi: „Kto w odpowiedni sposób myśli o swoim grzechu, ten wiele się nauczy”. Nie po to, by się nim zadręczać, ale by zrozumieć; zrozumieć przede wszystkim siebie. Zło zrozumie tylko ten, kto rozważa je w świetle dobra, szczególnie w świetle Dobra najwyższego, jakim jest Bóg.
Orygenes, jeden z Ojców Kościoła żyjący na przełomie II i III w., mówi, że źródłem wszelkiego grzechu są złe myśli.
Serce człowieka jest Rajem, dopóki nie wejdzie do niego wąż. Rzeczywiście, doświadczamy tej zmienności serca, które może być jak gojący balsam, ale może też być jadem. Bóg stworzył nasze serce jako dobre. Do tego serca wpadają różne strzały, my musimy nauczyć się je wyłapywać. Jest też otwarta rana na sercu, która nie pochodzi od Boga. Jest to rana grzechu pierworodnego. Jest to miejsce odsłonięte, poprzez które strzały nieprzyjaciela mogę docierać do naszego serca. Nie jest czymś złym każda myśl, a tym bardziej sam proces myślenia, ale raczej obraz wyobraźni, do którego dołącza się od razu pomysł wykonania czegoś niewłaściwego.
Kasjan w pierwszej rozmowie z abba Mojżeszem, pisze, że istnieją trzy źródła myśli w człowieku:
- pochodząca z wewnątrz – własna – jej źródłem jest moja wolność i wola,
- pochodząca z zewnątrz – od dobrego ducha,
- pochodząca z zewnątrz – od złego ducha.
Poruszenia dotyczą ducha ludzkiego, ale mają oczywiście wpływ na jego uczucia, emocje, stan umysłu. Złą myśl przychodzącą do mnie mogę oddalić i zwyciężyć. Lekko się grzeszy, gdy taka myśl nadchodzi, a człowiek dopuści ją do siebie i trwa w niej przez jakiś czas (dłuższy lub krótszy) albo odczuwa jakąś przyjemność zmysłową albo staje się niedbały w odrzuceniu takiej myśli. Ciężko natomiast grzeszy się, gdy człowiek zgadza się na złą myśl i zamierza ją zaraz wprowadzić w życie lub gdy będzie to możliwe.
Kasjan we wspomnianej rozmowie pisze jeszcze tak:
Nie jest możliwe, by myśli nie niepokoiły umysłu; przyjąć je jednak lub odrzucić może każdy, kto o to się stara. Jakkolwiek więc powstawanie myśli nie zależy w zupełności od nas, to jednak jest w naszej mocy jest wzgardzić nimi lub je przyjąć. Jakieś myśli muszą zawsze poruszać umysł, nie należy jednak przypisywać wszystkiego pokusie lub owym duchom, które nam je usiłują podsunąć. Człowiek nie miałby wtedy wolnej woli, a troska o poprawę życia nie byłaby w naszej mocy. Twierdzę zatem, że w znacznej mierze to od nas zależy, czy poprawiamy jakość naszych myśli; czy w sercach powstają myśli święte i wzniosłe lub ziemskie i cielesne. Dlatego pilnie czytamy i nieustannie rozważamy Pismo Święte, aby naszej pamięci dostarczyć duchowych treści; to dlatego często śpiewamy psalmy, aby obudzić w sobie żal; to dlatego pilnujemy czuwań, postów i modlitw, aby umartwiony duch nie zasmakował w rzeczach ziemskich, lecz wpatrywał się w sprawy niebieskie. Gdybyśmy tych ćwiczeń zaniedbali, duch z pewnością przylgnąłby do brudu przywar i ulegle podporządkował się wpływom ciała.
Autor Rozmów z Ojcami wskazuje, że człowiek jest w stanie zapanować nad swoimi myślami. On ma wystarczająco dużo narzędzi do tego, żeby myśli nie zadręczały go. Rozum ludzki jest w stanie odeprzeć każdą myśl. Dysponuje on wszystkimi środkami do tego potrzebnymi. Człowiek w swoim postępowaniu powinien kierować się rozumem. Dzięki niemu będzie potrafił on rozpoznać zagrożenia, możliwości, dobre i złe rzeczy. Zdaniem Kasjana to od człowieka głównie zależy czy podda się myślom czy raczej myśli poddadzą się jemu. Wolna wola, którą każdy z nas otrzymał od Boga, ma służyć w procesie poznawania pojawiających się w naszym umyśle myśli. Jeżeli do tego wszystkiego dołączymy praktykę modlitwy Jezusowej to mamy naprawdę spore możliwości, aby nasze myśli coraz bardziej się oczyszczały i zbliżały nas do myśli Bożych.
Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książek: Medytować to…, Nie żartujcie sobie z Bóstwa!, Modlitwa Jezusowa. Przewodnik po rekolekcjach Oddychać Imieniem
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!