Wywiady z autorami sprzed wieków nie należą do łatwych – ale w przypadku Ewagriusza z Pontu są czymś naturalnym. Jego pisma mówią głosem tak bezpośrednim, konkretnym i przenikliwym, że nie sposób nie odnieść wrażenia, jakby ten mnich IV wieku stał dziś obok i widział z bliska naszą rzeczywistość.
Ten wywiad to pierwszy krok: wprowadzenie w nauczanie Ewagriusza – mnicha, którego myśl stanowi fundament tradycji ascetycznej, mistycznej i psychologii duchowej całego chrześcijaństwa. Pytania prowadzą przez podstawowe kategorie jego nauki: myśli (logismoi), trzy etapy życia duchowego, praktykę ascetyczną, poznanie, beznamiętność i modlitwę.
Poniższa rozmowa to eksperyment literacko-duchowy, oparty w całości na dwóch tomach Pism ascetycznych Ewagriusza z Pontu. Odpowiedzi zostały sformułowane w taki sposób, jakby to sam Ewagriusz wypowiadał się dzisiaj – zachowując jego styl, radykalizm, konsekwencję myślenia i precyzyjne rozumienie człowieka.
Ojcze Ewagriuszu, twoje pisma są często nazywane pierwszym podręcznikiem duchowej walki. Skąd u ciebie tak precyzyjne zainteresowanie wewnętrzną rzeczywistością człowieka?
Ewagriusz z Pontu: Pustynia uczy obserwacji. Nie hałas świata, lecz cisza otwiera dostęp do tego, co dzieje się w duszy. Moja droga – podobnie jak droga innych Ojców – była drogą doświadczenia. Uczyłem się rozpoznawać myśli, które przychodzą, badać ich źródła, odróżniać te, które prowadzą ku Bogu, od tych, które przynoszą zamęt. Człowiek nie jest jedynie ciałem ani samą duszą – jest istotą rozumną, powołaną do zjednoczenia z Bogiem. Ale by tam dojść, trzeba najpierw zrozumieć siebie i nauczyć się czuwać nad sobą.
Twoje pisma wyraźnie dzielą drogę duchową na trzy etapy: praktykę, kontemplację bytów i teologię. Co oznacza ta struktura?
To nie teoria – to rzeczywistość. Praktyka to oczyszczenie duszy z namiętności. Tu walczysz – z sobą, z myślami, z demonami. Gdy dusza staje się spokojna, umysł może kontemplować stworzenia – to etap fizyki. A gdy w człowieku nie ma już chaosu, Bóg może dać mu poznać samego siebie – to teologia. Ale nie mówię tu o studiowaniu. Mówię o świetle, które pojawia się w sercu, gdy człowiek milczy wewnętrznie.
Mówisz o myślach (logismoi) jako o rzeczywistej przestrzeni walki duchowej. Jak można rozróżnić myśl dobrą od złej?
Myśl dobra przynosi pokój, skupienie i światło. Zła myśl wprowadza napięcie, niepokój, chaotyczny ruch. Nie każda niepokojąca myśl jest zła, ale każda zła budzi niepokój. Najważniejsze to nie wchodzić z nią w rozmowę. Jeśli ją zauważysz i nazwiesz, tracisz połowę jej siły. Jeśli zaczniesz się z nią targować – już cię prowadzi.
Skąd bierze się siła złych myśli?
Z naszego przyzwolenia. Samo ich pojawienie się nie jest grzechem. Grzechem jest zgoda. Myśli te nie są też tylko wytworami umysłu – często są podsuwane przez duchy zła, które poprzez obserwację znają nasze słabości. Ale Bóg nie pozwoli im zwyciężyć, jeśli człowiek czuwa.
Dużo mówisz o beznamiętności (apatheia). Niektórzy boją się tego słowa, uważając, że oznacza chłód lub obojętność.
Beznamiętność to nie brak serca – to pokój serca. To stan, w którym popędliwość i pożądliwość już nie rządzą człowiekiem. Wtedy dusza kocha czysto, modli się bez zakłóceń, widzi jasno. Miłość rodzi się właśnie z tego stanu – nie z emocji, lecz z wolności. Kto nie jest wolny od siebie, nie potrafi prawdziwie kochać Boga ani drugiego człowieka.
Jakie środki zalecasz, by dojść do takiej wolności?
Asceza nie jest celem, ale drogą. Najpierw – przestrzeganie przykazań Bożych. Potem – czujność nad myślami, milczenie, post, modlitwa. I nade wszystko – wytrwałość. Nic nie dzieje się od razu. Ale jeśli wytrwasz, nawet w chwilach ciemności i zwątpienia, Bóg zacznie działać.
Czym dla ciebie jest modlitwa?
Modlitwa to stan duszy zjednoczonej z Bogiem. To nie są słowa, ale uwaga zwrócona ku Bogu. Im czystszy umysł, tym prostsza modlitwa. Modlitwa to wejście w obecność. A kiedy człowiek naprawdę się modli, Bóg przychodzi – nie jako idea czy teoria, ale jako Obecność.
I ostatnie pytanie: jaka jest ostateczna perspektywa tej drogi?
Kontemplacja Trójcy Świętej. Cisza serca, w której umysł widzi Boga, bo stał się do Niego podobny. Nie można tego zaplanować. Ale można się przygotować – żyjąc tak, by we wszystkim kierować się ku Niemu. Wtedy, nawet jeśli nic nie „czujesz”, jesteś już blisko.
Ewagriusz z Pontu urodził się ok. 345 roku w mieście Ibora (dzisiejsza Turcja). Jego rodzina miała żywy kontakt z Bazylim Wielkim. Po śmierci Bazylego był w Konstantynopolu wiernym towarzyszem Grzegorza z Nazjanzu pomagając mu w walce z arianami. W 382 roku udał się do Jerozolimy, gdzie przyjął mniszą szatę na Wielkanoc 383 r. w klasztorze kierowanym przez Melanię Starszą i Rufina z Akwilei. Za ich radą wyruszył do Egiptu, gdzie po krótkim okresie swoistego „nowicjatu” w Nitrii zamieszkał w półpustelniczej osadzie Cele (Kellia), położonej na południowy wschód od Aleksandrii. Spędził tam szesnaście lat aż do śmierci w 399 roku. Ewagriusz pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką. Nazywano go „filozofem na pustyni” i „pierwszym mnichem teologiem”. Był pierwszym mnichem egipskim, który podjął się pisania, stając się teoretykiem życia pustelniczego i duchowego.
Grafika na zdjęciu: Mikołaj Jastrzębski OSB
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!