VIII Niedziela Zwykła
Syr 27,4–7; 1 Kor 15,54b–58; Łk 6,39–45
Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta (Łk 6,45).
Istnieje wielka tajemnica naszego wnętrza: istnieje „dobry skarbiec serca” oraz „zły skarbiec”. Nasze wnętrze nie jest całkiem przejrzyste dla nas samych, a jednocześnie jest ono dla nas najważniejsze. Pan Jezus mówi o tym w innym miejscu:
Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? (Mt 16,26).
Wnętrze, czyli serce, stanowi o tym, kim naprawdę jesteśmy. Pan Jezus daje nam obraz drzewa, które poznaje się po owocach. Cała jednak jego istota jest zawarta w maleńkim nasieniu, z którego wyrasta całe drzewo. W zależności od tego, jaka dynamika tkwi wewnątrz nasienia, wyrasta z niego drzewo dobre lub złe. Same nasiona z zewnątrz mogą być do siebie bardzo podobne, ale ich prawdziwa zawartość daje się poznać, gdy wyrosną z nich drzewa i wydadzą owoce. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo (Łk 6,44).
Tę zasadę poznania odnosi Pan Jezus także do ludzi: Poznacie ich po ich owocach (Mt 7,16). Dla nas jednak najważniejsze jest poznanie siebie samych i wartości naszego działania. W tej dziedzinie zasada poznania po owocach jest niezastąpiona. W każdym z nas istnieje ogromne pragnienie posiadania dobrego wizerunku siebie. Siła tego pragnienia jest tak ogromna, że trudno się nam zdobyć na obiektywizm w ocenie samych siebie: nikt nie jest dobrym sędzią we własnych sprawach. Wiele wysiłku wkładamy w budowanie dobrego obrazu siebie we własnym mniemaniu i w oczach innych. Aby naprawdę poznać siebie, trzeba spojrzeć na owoce. One odsłaniają prawdę o naszym wnętrzu. Dla Mędrca ze Starego Testamentu słowa odsłaniają prawdę o człowieku:
Piec wystawia na próbę naczynia garncarza, a sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź. Hodowlę drzewa poznaje się po jego owocach, podobnie serce człowieka po rozumnym słowie (Syr 27,5n).
Dzisiaj, wydaje się, można także doskonale oszukiwać siebie i innych wspaniałymi wypowiedziami. Czyn staje się w tym momencie świadectwem o wiele bardziej wymownym, mniej podatnym na manipulację. Jednak i w tej sytuacji możemy, i nawet często to robimy, tak interpretować nasze czyny, by uchodzić wobec siebie i innych za sprawiedliwych. Jeżeli ktoś popada w alkoholizm, to często musi upłynąć wiele czasu, musi zajść wiele tragicznych wydarzeń, aby był w stanie uznać, że jest alkoholikiem. Czasem usprawiedliwia się swoje czyny przez ogłaszanie wszem wobec, że takie postępowanie jest dobre.
Aby poznać swoje serce, trzeba posłuchać swojego sumienia. Jednak przeszkadza w tym lęk przed utratą dobrego mniemania o sobie. Ten lęk jest paraliżujący. Dlatego potrzeba zdecydowania na przyjęcie trudnej prawdy o sobie. Panujący nad nami lęk jest ową belką, o której mówi dzisiaj Pan Jezus. Dopóki jej nie usuniemy, nie potrafimy w prawdzie patrzeć na siebie i innych.
W Liście do Rzymian św. Paweł pisze, być może zaskakujące dla nas, słowa:
«Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?» Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo (1 Kor 15,54–56).
Dziwi nas to, że św. Paweł uważa Prawo za siłę grzechu. Dlaczego? Można to zrozumieć w kontekście powyższych refleksji. Prawo przyjmowane jako norma „porządności”, wyznacznik naszego „dobra”, buduje w nas wspomniany lęk, tę siłę, która nas utrzymuje w zakłamaniu. Zaraz dalej św. Paweł wskazuje drogę wyjścia z tego zawikłania: Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam zwycięstwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa (1 Kor 15,57). Zwycięstwo odnosimy nie przez swoją „porządność” mierzoną normami Prawa, ale przez Bożą łaskę, która w pełni została nam udzielona przez Jezusa Chrystusa, w Jego miłości aż do końca. Zawierzenie tej miłości uwalnia nas od lęku, a przez to daje wolność od grzechu. Nieustannie musimy jednak walczyć z pokusą ponownego popadnięcia w lęk:
Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu (1 Kor 15,58).
Fragment książki Rozważania liturgiczne na każdy dzień. T. 3: Okres zwykły 1-11 tydzień
Włodzimierz Zatorski OSB – urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. Do klasztoru wstąpił w roku 1980 po ukończeniu fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze śluby złożył w 1981 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1987 r. Założyciel i do roku 2007 dyrektor wydawnictwa Tyniec. W latach 2005–2009 przeor klasztoru, od roku 2002 prefekt oblatów świeckich przy opactwie. Autor książek o tematyce duchowej, między innymi: “Przebaczenie”, “Otworzyć serce”, “Dar sumienia”, “Milczeć, aby usłyszeć”, “Droga człowieka”, “Osiem duchów zła”, “Po owocach poznacie”. Od kwietnia 2009 do kwietnia 2010 przebywał w pustelni na Mazurach oraz w klasztorze benedyktyńskim Dormitio w Jerozolimie. Od 2010 do 2013 był mistrzem nowicjatu w Tyńcu. W latach 2013-2015 podprzeor. Pełnił funkcję asystenta Fundacji Opcja Benedykta. Zmarł 28 grudnia 2020 r.
Fot. Kazimierz Urbańczyk
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!