Jeśli chcemy zbliżyć się chociaż trochę do zrozumienia, co to wszystko znaczy, musimy – jak już powiedziałam – zacząć od początku, zacząć od Pisma Świętego. Co więcej, trzeba od razu uprzedzić Czytelnika, że poza Pismo Święte nie wyjdziemy. Pozostawimy na boku rozbudowane przez wieki spekulacje teologiczne niezrozumiałe dla ludzi do nich nieprzygotowanych. Pozostawimy nawet formułę dogmatu, lecz jako że wyrosła ona ze słowa Bożego, głębsze wniknięcie w to słowo pozwoli nam głębiej w nią także wniknąć.
Stańmy więc teraz po prostu pośród uczniów Jezusa niedługo po Pięćdziesiątnicy i próbujmy razem z nimi – w świetle Zmartwychwstania, jak również i tego, co Bóg wcześniej objawił Izraelowi – odczytać na nowo sens śmierci, życia, nauki naszego Mistrza, sens całej historii Boga-z-nami.
Nowego Testamentu wówczas jeszcze nie było, a w Biblii hebrajskiej nie znajdziemy wyraźnego objawienia Trójcy Świętej. Bóg jest dobrym pedagogiem, uczył zatem najpierw przez długie stulecia swój lud wybrany, że jest On Bogiem Jedynym, że nie ma innego. Bez takiego przygotowania objawienie wewnętrznej tajemnicy życia Bożego doprowadziłoby łatwo do oddawania kultu najpierw trzem, a potem wielu bogom.
My dzisiaj szukamy niekiedy zapowiedzi tej tajemnicy tam, gdzie jej naprawdę nie ma. Tak na przykład nie należy się jej dopatrywać w trzech gościach odwiedzających Abrahama w Mamre (Rdz 18), gdyż – jak dowiadujemy się nieco później – jest to sam Pan wraz z dwoma towarzyszącymi Mu aniołami (por. Rdz 19,1). Nie wskazuje na nią również fakt, że Bóg stwarzając człowieka, przemawia nagle w liczbie mnogiej: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz (Rdz 1,26). Jest to bowiem najprawdopodobniej specjalna forma gramatyczna, liczba mnoga wyrażająca proces zastanawiania się i podejmowania decyzji (każdy z nas mówi sobie czasem: „zastanówmy się, co mam teraz zrobić”). Daleki cień owej tajemnicy można natomiast odgadywać w dalszych słowach tego samego tekstu: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę (dosłownie: „istotę męską i żeńską”, Rdz 1,27). Znaczy to niewątpliwie, że człowiek stworzony jest do wspólnoty i dla wspólnoty. A wolno się nam domyślać, iż właśnie to, że jest stworzony „dla”, czyni go obrazem Boga, który od samego początku Objawienia jest „Bogiem dla człowieka”. Warto też już tutaj podkreślić coś, co przyjdzie nam lepiej zrozumieć nieco później: pełnym obrazem Boga nie jest, jak się zdaje, ani mężczyzna ani kobieta, lecz mężczyzna i kobieta razem, a więc nie samotna jednostka, lecz wspólnota, choćby nawet wspólnota najmniejsza.
Fragment książki Aby zrozumieć Pismo Święte
Anna Świderkówna (1925–2008). Filolog klasyczny, papirolog, historyk świata antycznego mówiącego po grecku, tłumaczka. Była oblatką tyniecką. Przez wiele lat zajmowała się Pismem Świętym. Owocem tej iście benedyktyńskiej pasji są popularne do dziś książki. W naszym wydawnictwie opublikowała m.in.: Od bogów pogańskich do Boga żywego (2004), Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony (2007).
Fot. Kazimierz Urbańczyk
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!