Zrozumieć nauczanie św. Jana Kasjana – to znaczy wejść na drogę, która nie prowadzi tylko do wiedzy, lecz do przemiany serca. Kasjan nie jest autorem, którego można czytać w pośpiechu. Jego teksty są zapisem spotkań, które sam przeżył – rozmów z Ojcami, mistrzami ducha, ludźmi, którzy wyrzekli się wszystkiego, by posiąść jedno: kontemplację Boga.
Nie znajdziemy u niego spekulacji teologicznych ani filozoficznych rozważań. Znajdziemy natomiast duchowość, która jest jak ogień: oczyszcza, ale i boli. Kasjan nie mówi „rób, co możesz” – on pyta: czy naprawdę chcesz zobaczyć Boga? Bo jeśli chcesz, musisz wybrać drogę, na której nie ma miejsca na kompromisy z własnymi namiętnościami, ze złudzeniami o sobie, z letniością serca.
Rozmowa ta nie tylko przybliża najważniejsze wątki nauki św. Jana Kasjana, ale także uczy myśleć jego kategoriami: przez pryzmat walki duchowej, rozeznania myśli, modlitwy nieustannej i czystości serca. To pierwsze spotkanie z mistrzem, który nie chce podobać się światu – ale który od wieków pomaga duszom iść ku Bogu.
Poniższa rozmowa to eksperyment literacko-duchowy, oparty w całości na dziełach św. Jana Kasjana wydanych w serii Źródła Monastyczne. Odpowiedzi zostały sformułowane w taki sposób, jakby to sam Kasjan wypowiadał się dzisiaj – zachowując jego styl, radykalizm, konsekwencję myślenia i precyzyjne rozumienie człowieka.
Ojcze Janie, zanim opowiesz nam o swojej duchowości – powiedz, skąd ona właściwie pochodzi? Czy jesteś jej autorem?
Św. Jan Kasjan: Nie jestem jej autorem, ale uczniem. Wszystko, co piszę, pochodzi z nauki Ojców – ludzi, którzy porzucili świat, by w milczeniu i czuwaniu szukać Boga. Razem z moim przyjacielem Germanusem przez wiele lat podróżowaliśmy do Egiptu, Syrii i Palestyny, by spotykać tych, którzy znali tajemnice życia duchowego nie z teorii, ale z codziennego zmagania.
Nasze spotkania były proste: siadaliśmy u stóp starców, zadawaliśmy im pytania – o modlitwę, o czystość serca, o wady i walkę duchową. Oni odpowiadali – z mądrością, którą daje doświadczenie. Te rozmowy zostały zebrane i wydane w publikacji Rozmowy z Ojcami, aby przekazać to, co sam usłyszałem i czego próbowałem się nauczyć. To nie są więc moje odpowiedzi – to echo pustyni.
Gdybyś dziś miał wyjaśnić współczesnemu człowiekowi, czym właściwie jest życie duchowe, od czego byś zaczął?
Zacząłbym nie od definicji, lecz od pytania: czego tak naprawdę pragniesz? Człowiek duchowy nie zaczyna od teorii, ale od rozeznania w sobie głodu – głodu prawdy, pokoju, wieczności. Mówię to, bo wielu dziś usiłuje „żyć duchowo”, ale nie wie, po co. Ich serce nie obrało jeszcze jednego celu, a kto nie zna celu, nie może wybrać drogi.
Życie duchowe to pielgrzymowanie serca ku Bogu – nieustanne, uparte, głębokie. Celem tej drogi jest czystość serca (puritas cordis), bo tylko ci, którzy mają serce czyste, mogą oglądać Boga (por. Mt 5,8). Wszystko inne – posty, czuwania, milczenie, modlitwy – są tylko środkami.
Mówisz o czystości serca jako o celu. A czym ona właściwie jest?
Czystość serca to nie jest brak jakiegoś konkretnego grzechu. To nie jest moralna nieskazitelność. To stan, w którym serce człowieka jest wolne od nieuporządkowanych pragnień, skupione wyłącznie na Bogu, spokojne, wewnętrznie zharmonizowane. To jest stan pokoju, który nie jest uczuciem, lecz fundamentem duszy.
W moich pismach powtarzam: czystość serca to warunek kontemplacji. Bez niej nie da się nawet zacząć prawdziwej modlitwy. Człowiek musi przestać być rozdarty – nie może służyć dwóm panom: Bogu i swoim namiętnościom. Dlatego tak wiele miejsca poświęciłem walce z wadami.
Jakie przeszkody najczęściej oddzielają człowieka od czystości serca?
Główne przeszkody opisałem jako osiem duchowych wad, które atakują nas niczym nieprzyjaciele: łakomstwo, nieczystość, chciwość, gniew, smutek, zniechęcenie (acedia), próżność i pycha. To są źródła, z których wypływa każdy inny grzech.
Te wady są uporządkowane – nie przypadkiem. Łakomstwo, na przykład, to nie tylko żarłoczność. To wszelkie nieopanowane pragnienie. Gdy ono się pojawi, prowadzi do rozluźnienia ciała, a to otwiera drzwi nieczystości. Ta zaś rodzi smutek, smutek – gniew, gniew – zniechęcenie (acedię), a te z kolei kończą się pychą.
Walka z nimi nie polega na tłumieniu emocji, ale na przemianie ich źródła. Człowiek nie pokona gniewu, jeśli nie przemieni swojego serca i nie da miejsca pokorze. A nie osiągnie pokory, dopóki nie zobaczy własnej nędzy i nie wezwie Bożej łaski.
A gdzie w tym wszystkim miejsce dla łaski Bożej? Czy człowiek sam ma się oczyścić?
Nigdy nie twierdziłem, że człowiek może osiągnąć doskonałość o własnych siłach. Mówię tylko, że łaska Boga współdziała z ludzkim wysiłkiem. Jeśli ktoś oczekuje, że Bóg zrobi wszystko za niego – błądzi. Ale i ten się myli, kto sądzi, że sam zdobędzie życie wieczne.
To jak z żeglarzem: wiatr to łaska, ale trzeba umieć postawić żagiel. Bez wysiłku człowieka łaska nie może go pociągnąć. Bóg pragnie zbawić człowieka, ale z jego zgodą i z jego współpracą. Gdy mówię o ascezie, mówię o odpowiedzi na łaskę, a nie o „automatycznym” zbawieniu.
Jakie znaczenie ma modlitwa w twojej duchowości?
Modlitwa to nie tylko jeden ze środków – to droga, cel i przestrzeń przemiany. Ale jest modlitwa i modlitwa. Nie każda modlitwa uświęca. Modlitwa czysta rodzi się z czystego serca – jest wtedy bez słów, bez wyobrażeń, jakby stała obecność Boga.
Cztery rodzaje modlitwy, które opisałem, prowadzą do tej jednej – modlitwy nieustannej. Mówię o niej wiele z abba Izaakiem: to nieustanne wołanie duszy „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu”. Człowiek wtedy już nie modli się z obowiązku, lecz naturalnie i swobodnie – podobnie jak oddycha.
A co z pracą, ze światem zewnętrznym? Czy twoja duchowość nie jest ucieczką od świata?
To nie jest ucieczka, lecz przekształcenie świata wewnętrznego, by można było prawdziwie służyć Bogu w świecie. Mnich nie ucieka od rzeczywistości, lecz przenika ją na wskroś modlitwą. Praca nie jest przeszkodą, lecz szkołą wytrwałości. Każda czynność – jeśli wykonywana w pokoju serca – staje się modlitwą.
Dla ludzi współczesnych może to oznaczać, że nie muszą zamieszkać na pustyni. Ale muszą stworzyć w sobie wewnętrzną pustynię – miejsce ciszy, rozeznania, nieustannego skierowania się ku Bogu.
I ostatnie pytanie: czy duchowość, o której mówisz, jest tylko dla mnichów?
Nie. Duchowość czystości serca, modlitwy nieustannej, walki z wadami – to nie są przywileje mnichów, lecz wezwanie dla każdego ochrzczonego. Mnisi są tylko znakiem, który przypomina światu, że Bóg naprawdę jest i że serce może Go oglądać. Ale droga jest jedna: przez śmierć egoizmu, przez czuwanie, przez łaskę.
Każdy człowiek, który pragnie widzieć Boga, musi przejść przez ten ogień. Ale kto się na to odważy, doświadczy pokoju, którego świat dać nie może – pokoju, który sam Chrystus obiecał.
Święty Jan Kasjan (ok. 365–435) jeden z największych autorytetów w monastycyzmie zachodnim. Urodzony w Dobrudży (na terenie dzisiejszej Rumunii i Bułgarii), od młodości zafascynowany życiem monastycznym. Mając 18 lat wyruszył do Palestyny (383), gdzie wstąpił do klasztoru. Razem z Germanusem, swoim przyjacielem, udał się do Egiptu (Nitria, Cele, Sketis), gdzie spotkał się i rozmawiał z najsłynniejszymi Ojcami Pustyni. W 400 roku wyjechał do Konstantynopola, gdzie zaprzyjaźnił się ze św. Janem Chryzostomem. W roku 405 pojechał do Rzymu, szukając u papieża wsparcia dla prześladowanego Jana. Tu spotkał i zaprzyjaźnił się z diakonem Leonem, późniejszym papieżem Leonem Wielkim. Stąd wyjechał do Marsylii w 416 roku, gdzie założył dwa klasztory: męski i żeński. Napisał: Reguły (De institutis coenobiorum); Rozmowy z Ojcami; O wcieleniu Pańskim przeciw Nestoriuszowi.
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!