Pierwszą rzeczą, której oczekiwano od postu, było jego uzdrawiające działanie zarówno na ciało, jak i na duszę. Post miał chronić przede wszystkim przed wpływami demonicznymi. Ta postawa miała swój fundament w poglądach ludów pierwotnych na odżywianie. Obawiano się, że przez pożywienie można ulec działaniu jakichś mocy demonicznych. W starożytności ściśle określonym pokarmom przypisywano szczególne wpływy demonów. Na przykład zwolennicy Pitagorasa głosili, że jedząc mięso zabitego zwierzęcia, spożywa się jego demoniczną duszę. Dlatego zalecali wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Inne nurty upatrywały demona tylko w ściśle określonych gatunkach zwierząt. Według zwolenników magii w mięsie kozy przebywał demon choroby wywołującej epilepsję, a jedzenie mięsa wieprzowego miało powodować choroby skóry i wzmagać popęd seksualny. Demony mogły być aktywne również w roślinach. Zwolennicy Pitagorasa zakazywali spożywania fasoli: w niej miały przebywać dusze zmarłych, które mogły powodować niespokojne, dręczące sny. Podstawą wielu przepisów postnych była zatem ochrona przed wpływami demonów. Ponieważ człowiek nie lubi chorować, powstrzymuje się od pokarmu, który może mieć w sobie demona choroby. Ponieważ człowiek nie chce, by panował nad nim jakiś zły duch, nie jada rzeczy zakażonych przez demony.
Inną podstawą dla postu w świecie antycznym było przekonanie o wzmacnianiu przez post skuteczności jakiegoś działania. Pogląd taki spotykamy przede wszystkim w medycynie ludowej, ale także w misteriach różnych kierunków religijnych. Od postu oczekiwano uleczenia z wszelkiego rodzaju chorób zapalnych, reumatyzmu czy kataru. Post miał być dobrym środkiem zaradczym przy tzw. zjawach alpejskich. Zarówno medycyna ludowa, jak i kulty misteryjne gwarantowały większą skuteczność leków i środków magicznych, gdy przed ich stosowaniem przez jakiś czas poszczono. Post miał też wzmacniać moc czarownika. W wielu opowieściach nadprzyrodzone działanie słynnych czarowników łączy się z ich pełnym wyrzeczeń życiem.
Greckie szkoły filozoficzne oczekiwały od postu nie tylko ochrony przed chorobą i wpływami demonicznymi, lecz także oczyszczenia ducha, wewnętrznego zadowolenia, wolności i szczęścia. Traktowały one post w łączności ze swoim życiowym celem. Na przykład – celem cyników była samowystarczalność (enkráteja), czyli zdolność wyrzeczenia się wszystkich niekoniecznych dla egzystencji potrzeb. Post stanowił dla nich drogę do tego celu. Dla stoików najwyższym celem było szczęście (eudajmonía), które polegało na wewnętrznej wolności, na rozsądnym życiu, którym nie miotają emocje czy jakieś irracjonalne motywy. Asceza pokarmowa w stoicyzmie także zajmowała wiele miejsca. Była ona jakby treningiem wewnętrznej wolności i rozsądnego życia. Była treningiem w pokonywaniu wszystkich afektów, jakie stają na przeszkodzie w roztropnym życiu. Prostego sposobu życia domaga się także epikurejski ideał niezachwianego, indywidualnego spokoju duszy. A więc w antycznych szkołach filozoficznych chodziło stale o całego człowieka, o osiągnięcie przez niego celu ostatecznego. Post na drodze do tego celu był środkiem ważnym i wypróbowanym. Leczył on człowieka na ciele i na duszy, wiódł go do wewnętrznej wolności, był drogą do samourzeczywistnienia, do wewnętrznego szczęścia.
Ojcowie Kościoła w swych pismach, idąc za tradycją greckich szkół filozoficznych, podkreślają pozytywny wpływ postu na ciało i duszę. Święty Jan Chryzostom w jednym ze swych kazań wspomina o lekarstwie postu, które nasz Wcielony Pan zalecił nam jako pełen miłości Ojciec. Skoro człowiek ze swej natury chętniej spełnia własne zachcianki i nie zważa na pewne granice, to żeby stać się wewnętrznie wolnym od nadmiernej troski o dobra tego świata, a natomiast bardziej oddawać się sprawom ducha, powinien stale pościć.
Kasjan uważa, że obfitość pokarmów obciąża ducha i gdy duch równocześnie z ciałem popada w otyłość, staje się niebezpiecznym zarzewiem grzechu.
Mnisi dawniej byli przekonani, że istnieje jakaś silna zależność między duszą i ciałem. Gdy ciało obrasta w tłuszcz, także i duch staje się ociężały i otępiały. Nadmiar jedzenia zmniejsza duchową czujność człowieka. Natomiast zdrowie fizyczne i duchowe stanowi jedność. To przekonanie dzisiejszej psychologii znajdujemy często już w pismach dawnych mnichów i Ojców Kościoła. Tak oto pisze św. Atanazy:
Zauważ, co czyni post! Leczy on choroby, wysusza nadmierne soki w organizmie, przepędza złe duchy, płoszy natarczywe myśli, nadaje duchowi większą przejrzystość, oczyszcza serce, leczy ciało i wiedzie w końcu człowieka przed tron Boży… Post jest ogromną siłą i niesie ze sobą przeogromne skutki.
Leczenie zostało tutaj pozornie uzależnione od jakiegoś wysuszania zbytecznych soków w organizmie człowieka. To, co na pierwszy rzut oka wydaje się medycyną ludową, odsłania swoje właściwe znaczenie dopiero w porównaniu z osiągnięciami dzisiejszej medycyny postnej. Dr Buchinger, który w Niemczech odkrył po pierwszej wojnie lecznicze działanie postu i stosował terapię postną z dużym powodzeniem w rozlicznych kuracjach, pisze:
Leczenie postem jest w rzeczy samej kuracją wydzielinową. Jest to kuracja mająca za zadanie oczyścić całą tkankę organiczną oraz jej soki. Całą! Ma słuszność powiedzenie dawnych Gallów, że „post oczyszcza na równi całe ciało” (abstinentia totum corpus aequaliter purgat).
A tak wyjaśnia on procesy fizyczne:
Poziom węglowodanów i innych krążących we krwi substancji odżywczych zostaje obniżony i po około trzech dniach substancje te są skreślone z budżetu organizmu do wystarczającego poziomu. Wszystkie procesy związane z przemianą materii zostają nastawione na maksymalną oszczędność. Z kolei przychodzi samowystarczalność (autarkia), gospodarcza cyrkulacja sama w sobie. Organizm staje wobec potrzeby utrzymania równowagi azotu w każdym depozycie białkowym. Na gruncie bogatego doświadczenia możemy przyjąć za pewnik, że w tym celu przede wszystkim organizm niszczy te produkty i materie, które są w państwie komórek obciążeniem i osłabiają organizm, a więc na przykład patologiczne wysięki, wydzieliny, substancje obce, ropne, ciała obce, owrzodzenia itp.
Zatem przez post zostaje usunięta szkodliwa materia. Organizm zostaje oczyszczony, a tym samym pozbywa się wielu schorzeń. Post redukuje komórki przestarzałe, a to wpływa na tworzenie się komórek nowych. To wyjaśnia nam sprawę, dlaczego każdy post ma tak ogromnie regenerujący wpływ na nasz organizm. Najlepsze wyniki daje kuracja postna przy takich schorzeniach, jak reumatyzm, artretyzm czy choroby skórne. Znała je już wcześniej – jak widzieliśmy poprzednio – medycyna ludowa.
Fragment książki Post – modlitwą duszy i ciała
Anselm Grün OSB, urodzony 1945 r., benedyktyn z Opactwa Münsterschwarzach w Niemczech. Ukończył Instytut Monastyczny w S. Anselmo w Rzymie ze stopniem doktora. Znany rekolekcjonista, autor wielu publikacji z dziedziny życia wewnętrznego.
Fot. Robert Krawczyk
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!