Rozmowa z o. Szymonem Hiżyckim OSB na temat książki Jak modlili się Ojcowie Pustyni? to spojrzenie na duchowość i praktyki modlitewne starożytnych mnichów. O. Szymon opierając się na nauce Ewagriusza z Pontu, odkrywa przed nami głębię i znaczenie modlitwy w tradycji Ojców Pustyni. Dowiedz się, dlaczego praktyczne aspekty modlitwy są tak ważne i jak te starożytne nauki mogą być inspiracją dla współczesnych czytelników. Jakie jest znaczenie gestów w modlitwie? Jak Ewagriusz z Pontu wpływał na późniejszych mnichów? Czy problemy duchowe sprzed wieków są nadal aktualne? Ta rozmowa to zaproszenie do głębszego zrozumienia, jak gesty i wytrwałość w modlitwie mogą kształtować nasze życie duchowe.
W tytule książki „Jak modlili się Ojcowie Pustyni?” jest sugestia ogólnego podejścia Ojców Pustyni do modlitwy, jednak koncentruje się Ojciec głównie na traktacie Ewagriusza z Pontu pt. „Trzy rozdziały o modlitwie” (traktat wchodzący w skład publikacji Pisma ascetyczne, tom 1). Czy taki wybór i zawężenie tematu może wprowadzać czytelników w błąd?
Szymon Hiżycki OSB: Ewagriusz jest reprezentatywnym autorem jeśli chodzi o duchowość Ojców Pustyni. Mam tu na myśli jego olbrzymią popularność i wpływ jaki wywarł. Trudno sobie wyobrazić myśl Ojców bez jego teologii. Nie powiedziałabym, aby wybór Ewagriusza był zawężeniem. On od starszych od siebie się uczył i ich nauczanie nam przekazał; od niego uczyli się młodsi. Czytając go, możemy mieć pewne wyobrażenie kim Ojcowie Pustyni byli i jak rozumieli życie poświęcone samemu Bogu.
Ewagriusz w „Trzech rozdziałach o modlitwie” skupia się głównie na aspektach praktycznych, a w innych pismach omawia aspekty teologiczne i mistyczne. Dlaczego zdecydował się Ojciec skomentować właśnie ten praktyczny tekst, a nie jego bardziej mistyczne dzieła?
Ponieważ mało kto się nimi zajmował (może poza G. Bungem w Glinianych naczyniach). Wydaje mi się, że te modlitewne gesty, o których piszę w książce, mają olbrzymi i nieodkryty do tej pory przez nas potencjał, dlatego bardzo pragnąłbym, żeby czytelnicy potraktowali poważnie to zaproszenie do nich. Zaangażowanie ciała w modlitwę jest bardzo ważne, a to może się dokonać jedynie przez konkretne praktyki. Ale i tutaj dużą rolę odgrywa wytrwałość i powtarzalność gestów. Nie bez przyczyny mówimy o ćwiczeniu, które ze swej natury jest czymś, co regularnie powraca, w różnym kontekście emocjonalnym, ale przez ową powtarzalność sprawia, że człowiek staje się bardziej otwarty na Boga.
Pisze Ojciec, że niełatwo rozstrzygnąć, co w pismach Ewagriusza jest przekazem wcześniejszych nauk, a co jego oryginalnym wkładem. Czy to sprawia, że jego pisma są mniej autentyczne jako źródło wiedzy o praktykach Ojców Pustyni?
Nie można tak powiedzieć, że są mniej autentyczne. Ta sytuacja raczej pokazuje w jak skomplikowany sposób rodziła się monastyczna tradycja. Wystarczy porównać chociażby apoftegmaty z pismami Ewagriusza, aby zobaczyć jak głęboko zakorzeniła się jego nauka wśród jego następców.
Ewagriusz z Pontu inspirował wielu późniejszych mnichów. Czy może Ojciec wskazać konkretne przykłady, jak jego nauki były wykorzystywane w późniejszej tradycji monastycznej, a także jak były ewentualnie modyfikowane?
Ostatnio ukazał się pierwszy polski przekład dokonany z języka syryjskiego mów św. Izaaka z Niniwy. To autor z VII w., urodzony na terenie dzisiejszego Kataru, biskup Niniwy, pustelnik, nazywany mistrzem miłosierdzia. Trudno sobie wyobrazić jego pisma bez Ewagriusza, również różne odważne spekulacje teologiczne i zachwyt nad tajemnicą Boga miłosiernego. O apoftegmatach mówiłem wyżej. Podobnie jest z Kasjanem, który wywarł olbrzymi wpływ na duchowość Zachodu w tym, przede wszystkim, na św. Benedykta.
Zauważa Ojciec, że mnisi ozdabiali swoje cele fragmentami Pisma i stosowali różne praktyki modlitewne. Czy te symboliczne gesty miały równie wielkie znaczenie duchowe jak sama modlitwa?
Myślę, że dla nich te gesty już były modlitwą. Wyżej była mowa o roli ciała w drodze do zjednoczenia z Bogiem. „Opisanie” przestrzeni codziennego życia tekstami biblijnymi było, jak mniemam, jakąś formułą konsekracji przestrzeni codziennego życia i oddania jej Bogu na własność. Mnich żył, pracował, modlił się, odpoczywał, przyjmował gości w sferze, która należała do Boga. Nie mogło to pozostać bez wpływu na jego serce.
Ewagriusz zwraca uwagę na zmagania mnichów z gniewem i chciwością. Czy te problemy są nadal aktualne w dzisiejszym życiu duchowym, zarówno w kontekście monastycznym, jak i świeckim?
Człowiek się nie zmienia, demony chyba również nie za bardzo, więc walka od wieków toczy się w podobny sposób, choć może zmieniają się jej przedmioty, ale treść pozostaje zawsze taka sama.
Jakie wyzwania widzi Ojciec w adaptacji nauk Ojców Pustyni, takich jak te Ewagriusza, do współczesnego życia duchowego? Czy istnieją aspekty ich praktyk, które mogą być nieodpowiednie lub trudne do wdrożenia dzisiaj?
Główną przeszkodą jest odmienny język i pojęcia, którymi Ojcowie się posługują. Dziś pojęcia dla nich oczywiste, jak serce, umysł, uważność czy czujność rozumiemy inaczej. Trudno czytać ze zrozumieniem ich nauki bez minimalnego chociaż wprowadzenia.
Ewagriusz podkreśla znaczenie ciszy przed modlitwą. Czy w dzisiejszym zgiełkliwym świecie, ta praktyka jest jeszcze bardziej istotna niż kiedykolwiek wcześniej? Jakie są Ojca rady dla współczesnych ludzi próbujących znaleźć ciszę dla swojej modlitwy?
Wyciszenie jest zawsze fundamentalne w spotkaniu z Bogiem. Mówimy jednak o dwóch sprawach: czymś innym jest cisza, która oznacza uwolnienie od zgiełku wielkiego miasta czy Internetu, a czym innym wyciszenie, w którym chodzi o stopniowe odrywanie się od własnych wyobrażeń, pamięci, pokus i niepokoju. Ewagriusz mieszkał na pustyni kilkanaście lat, ale o wyciszenie walczył aż do śmierci. Jeśli ktoś szuka wyciszenia powinien pracować na obydwu polach: ograniczenie bodźców, korzystania z Internetu, unikanie plotek, ciekawości, skupienie się na tu i teraz – to jeden aspekt. Z drugiej strony mamy kontakt z Bogiem, zapraszanie Go do każdego aspektu naszego życia, świadome przeżywanie własnych myśli, akceptacja otaczającej rzeczywistości i stawianie konsekwentnie małych kroków – to chyba podstawowe narzędzia pracy.
Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Autor książki na temat ośmiu duchów zła Pomiędzy grzechem a myślą oraz o praktyce modlitwy nieustannej Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie. Redaktor naczelny projektu „Filokalia”.
Grafika na zdjęciu: Mikołaj Jastrzębski OSB
Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.
Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.
To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!