Umieszczony przez 13:24 Pismo Święte

Dwie drogi życia

Chociaż drogi ludzi są bardzo zróżnicowane, to jednak są tylko dwa możliwe kierunki zasadnicze: droga sprawiedliwych i droga bezbożnych.

1 Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kręgu szyderców,

2 lecz ma upodobanie w Prawie Pana,
nad Jego prawem rozmyśla dniem i nocą.

3 Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną:
co czyni pomyślnie wypada.

4 Nie tak z występnymi, nie tak:
są oni jak plewa, którą wiatr rozmiata.

5 Toteż występni nie ostoją się na sądzie
ani grzesznicy – w zgromadzeniu sprawiedliwych,

6 bo Pan uznaje drogę sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie
/ Psalm 1 /

Życie jest drogą, a więc ma jakiś początek i jakiś cel ostateczny – życie jest ruchem, dynamiką o określonym kierunku – człowiek nie może zatrzymać ruchu życia, może natomiast wybrać kierunek. Drogi ludzi na ziemi są bardzo rozbieżne. O kierunku swego życia decyduje człowiek w każdej chwili. Chociaż drogi ludzi są bardzo zróżnicowane, to jednak są tylko dwa możliwe kierunki zasadnicze: droga sprawiedliwych i droga bezbożnych. Dzisiejsi ludzie bardzo nie lubią, gdy się im problemy życia przedstawi tylko w dwóch kolorach, czarnym i białym. Uważają to za nieznośne upraszczanie, widzą w tym płytkość i niesprawiedliwość. Jest w tym pewna słuszność i każdy przyzna, że nadmiernie uproszczone, apodyktyczne sądy są czymś bardzo drażniącym i nieznośnym.

A jednak oprócz prostoty płytkości jest i prostota głębi. Bóg jest prosty i ostateczny sens życia ludzkiego poprzez wszystkie skomplikowane jego drogi sprowadza się do czegoś bardzo prostego, do prostej alternatywy: albo droga skierowana była ku Bogu, albo od Niego odchodziła. Człowiek w swym życiu albo jest Bogu posłuszny, albo się Mu nie podda.

Wzrok życiowej mądrości wśród całej tej plątaniny dróg i ścieżek rozróżnia kierunek zasadniczy ku Bogu albo nie. Ku pełni życia albo ku przepaści nicości. A więc są tylko dwie drogi, między którymi człowiek ma wybór, dwie ostateczne mety, do których dojść może. To jedna z najpoważniejszych prawd dla życia ludzkiego.

Droga sprawiedliwych

1–3. Droga na tej ziemi nie jest łatwa. Wymaga najpierw mocnej i bezkompromisowej postawy w stosunku do zła. Psalm podkreśla konieczność zdecydowanego odcięcia się od zła (por. Ewangelie), a jednocześnie ostrzega, że zło ma siłę przyciągania i przy pewnych z nim kompromisach można zostać wciągniętym aż na dno przepaści. Najpierw są drobne koncesje, ale stopniowo sumienie się rozprzęga i człowiek staje się zły. Głęboka teologia zła, jego ciemnej atrakcyjności, zwiększającej się w miarę słabości oporu. Werset pierwszy znakomicie się stosuje do drogi przebytej przez niejednego odstępcę, który zaczął od zwykłej obecności na zjeździe, a skończył w aktywie wrogów Kościoła. Ta ciemna siła jest w każdej pokusie, za najniewinniejszą nawet stoi całe „misterium” zła.

Aby życie człowieka było nieskazitelne, należy w każdej chwili pilnować, aby umysł nasz i wola były nieskazitelne, a to wymaga czujności ciągłej, bo w każdej chwili zsuwamy się po jednej z pochyłości duszy naszej i rzeczą kapitalną dla życia duchowego jest przychwycić natychmiast w początku ten ześlizg. To wymaga stałej czujności.

Psalm również uczy, że człowiek decydujący się na uległość złym skłonnościom nie pozostaje sam, ale wchodzi w społeczność złych.

Aby się jednak utrzymać na drodze sprawiedliwości, nie wystarczy czujność i stanowcza obrona przed złem. Obrona ta nawet nie będzie mogła być stanowcza, jeżeli nie będzie karmiona pozytywną strawą. Tą strawą mocną jest upodobanie w Woli Bożej i nieustanne jej rozważanie. Człowiek, dla którego prawo Boże nie będzie umiłowaniem, a rozważanie jego praktyczne i do czynów zmierzające nie będzie rozkoszą, taki człowiek będzie słaby i nie uchroni się całkowicie od kompromisów ze złem. Ogromnie ważne jest to rozgrzanie i umocnienie woli przez nieustanne rozważanie myśli i Woli Bożej.

Bardzo bogate w treść jest to porównanie sprawiedliwego do drzewa. Najpierw zawiera ono myśl, że posłuszeństwo Bogu prowadzi do jakiejś wielkiej pełni życia i szczęścia; dlatego też na początku psalmu jest słowo „beatus”. Droga Boża jest drogą do pełności. Tajemnicą tej pełności jest zdrój żywych wód zasilający korzenie tego drzewa. Dusza ludzka ma korzeń, którym zdolna jest dosięgnąć ukrytych wód. Przez wiarę i modlitwę człowiek zanurza swe życie w tym strumieniu, którym jest działanie Ducha Świętego. W prawie Bożym, które rozważa i wypełnia, dosięga i pije tę wodę żywą: et omnes, ad quos pervenit aqua ista, salvi facti sunt et dicent: alleluia – i wszyscy, do których dopływa ta woda, zbawieni są i mówią: alleluja.

Cechą tej pełni życia jest jego owocność wbrew niesprzyjającym warunkom, gdy wszystko wokół schnie i marnieje od żaru słońca. Człowiek zakorzeniony w Bogu niezależny jest od okoliczności zewnętrznych. Ale i to wspaniałe życie nadprzyrodzone podlega pewnym prawom, bo nie o każdej porze to drzewo przynosi owoc, ale „w swoim czasie” przez Boga mu wyznaczonym. Sprawiedliwi też nie są do wszystkich zadań ani nie są zdolni do wszystkiego o każdej porze.

Droga bezbożnych

4–6. Los bezbożnych ma cechy przeciwne, cechy nieuchronne dla istnienia oderwanego od źródła życia. A więc mamy tu wyschnięcie (suche plewy), bezpłodność, zmienność i zależność od wszelkich wpływów zewnętrznych, jak plewy rozmiatane przez wicher, bo nie ma zakorzenienia w Bogu.

Gdy więc przyjdzie sąd, nie ostoją się bezbożni, bo się okaże, że pozbawieni są wszelkiej konsystencji, że są nicością.

Skoro więc przyjdzie koniec, ostoi się tylko zgromadzenie sprawiedliwych, z którego bezbożni ulotnią się jak dym i nicość, i nie pozostanie po nich śladu.

Bo Bóg otacza troską drogę sprawiedliwych – to jest droga Jego, jak mówią inne psalmy. Bóg otacza troską, patrzy z miłością na sprawiedliwych i dzięki temu są. Nie mówi Psalmista o żadnej relacji Boga do bezbożnych – po prostu takiej relacji nie ma i w tym jest istota zatracenia: via impiorum periit – droga bezbożnych zaginie, choć za życia tyle czynili hałasu i wszędzie było ich pełno.


Fragment książki Medytacje nad Psalmami


Piotr Rostworowski OSB/EC – benedyktyn, pierwszy polski przeor odnowionego w 1939 roku klasztoru w Tyńcu. Więzień za czasów PRL-u. Kameduła – przeor eremów w Polsce, Włoszech i Kolumbii. W ostatnim okresie życia rekluz oddany całkowitej samotności przed Bogiem. Zmarł w 1999 roku i został pochowany w eremie kamedulskim we Frascati koło Rzymu. Był zawsze bliski mojemu sercu – napisał po Jego śmierci Ojciec Święty Jan Paweł II. Autor licznych publikacji z dziedziny duchowości i życia wewnętrznego.


Fot. Christoph Birkner / Archiwum Opactwa Benedyktynów w Tyńcu

(Visited 1 085 times, 1 visits today)


Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.

Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.

To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!

Zamknij