Umieszczony przez 16:06 Święty Benedykt i jego Reguła

Właściwy środek między skrajnościami…

Życie Kościoła jest wprawdzie jednością w Chrystusie – objawionym w ciele Bogu-Logosie – posiada jednak na zewnątrz dwojakie oblicze, które można by określić jako Prawo i Ducha, z których oba są istotowo konieczne dla dalszego trwania prawdziwego Kościoła na ziemi.

Życie Kościoła jest wprawdzie jednością w Chrystusie – objawionym w ciele Bogu-Logosie – posiada jednak na zewnątrz dwojakie oblicze, które można by określić jako Prawo i Ducha, z których oba są istotowo konieczne dla dalszego trwania prawdziwego Kościoła na ziemi. Życie to wciąż na nowo odnajduje swój wyraz w pewnym podziale pracy, w którym jedna część Kościoła ukazuje Logosa bardziej na sposób Prawa, druga – w sposób wolny żyjącego Ducha. Jak w historii Kościoła widać, obie strony były zawsze połączone, jednym razem jak najlepiej się uzupełniając, kiedy indziej znów ścierając się wzajemnie, by właśnie przez to wciąż na nowo osiągać dynamikę i dzięki niej utrzymywać jedność. Po czasach męczenników, to jest mniej więcej od IV wieku, monastycyzm był tym, co miało w szczególny sposób ukazywać i podtrzymywać duchową stronę Kościoła, w samotności pustyni lub klasztorów. Również i tutaj mamy do czynienia z pewnymi napięciami, które jednak w „kościelnym monastycyzmie” uspokajały się. Za szczególnie statecznego przedstawiciela „kościelnego monastycyzmu” uchodził zawsze św. Benedykt z Nursji, który, dzięki zwycięstwu swojej Reguły stał się patriarchą mnichów Zachodu. Przez długi czas uważano go wręcz za świadomego pogromcę „duchowej” niezależności wczesnego monastycyzmu, i z pewnością po części słusznie. Jego dzieło „wspaniałe dzięki dyskrecji”, jak mówi Grzegorz Wielki, nie niesie w sobie nic z rewolucyjnej samowoli. Błędne byłoby jednak odmawianie temu ojcu monastycyzmu owej więzi z „Duchem”. Także i tutaj należy znaleźć właściwy środek między skrajnościami.

Tytuł Regula bez dalszych dodatków, który – jak wykazał Brechter – jest pierwotnym nagłówkiem księgi praw św. Benedykta, jest w naszym pierwszym odczuciu wyrazem prawodawczego zamysłu Benedykta. W „Regule”, która sama siebie często określa mianem „prawa”, przywykliśmy bowiem dostrzegać jeśli nie księgę prawną, to przynajmniej pewien „regulamin”, zbiór szczegółowo opisanych i ściśle określonych paragrafów dotyczących ascetycznego i prawnie uregulowanego życia wspólnoty klasztornej. Jeśli jednak śledzi się antyczne i starochrześcijańskie użycie słowa regula (gr. kanon) oraz ściśle związanego z nim słowa lex (gr. nomos), trafia się zaraz na inny trop. Słowo regula, użyte w znaczeniu przenośnym, zawiera w sobie całe dziedzictwo greckiego słowa kanon. To ostatnie w filozofii greckiej i hellenistycznej stosowano jednak powszechnie do oznaczenia nie wyłącznie prawnych rozporządzeń, ale do nazwania duchowych, etycznych, a nawet logicznych i metafizycznych praw, przez co nabierało znaczenia najwyższej, duchowej „miary”, według której ludzki duch miał się kierować. Również i wtedy, gdy pojęcie to odnoszono do spraw z zakresu prawa lub polityki, nie było ono w tym kontekście pozytywnym ius, lecz wszczepionym człowiekowi przez Boga prawem naturalnym, dającym wytyczną postępowania i powracającym ostatecznie do owego – według określenia stoików – wszechrządzącego w całym kosmosie boskiego Logosu. Nomos basileus jest najwyższą wytyczną życia zbiorowego i indywidualnego. Na głębszym poziomie przez „regułę” rozumiany jest indywidualny charakter albo wybitny człowiek. Z pojęciem regula łączy się pojęcie lex. Tak mówi Cyceron:

Prawo jest to zaszczepiona w naturę istotowa podstawa, która nakazuje, co trzeba czynić, i zabrania, czego czynić nie należy. Ta sama podstawa, utwierdziwszy się i osiągnąwszy dojrzałość w ludzkim duchu, jest prawem. Dlatego roztropność (prudentia) uważana jest za prawo. To prawo (według Chryzypa) jest „wytyczną (nomos) do rozróżnienia między tym, co prawe, a co nieprawe”.

„Kanon”, regula, w rozumieniu filozofii helleńskiej i hellenistycznej, nie jest więc w żadnym wypadku zbiorem przepisów prawa, lecz, zgodnie z powyższym znaczeniem, głosem boskiego Logosu, który przenika całą naturę i mówi w sercu człowieka.

Brzemienne tym znaczeniem słowo regula przeszło do języka religii chrześcijańskiej, która przecież od samego początku stawiała w centrum swego życia Logosa i Ducha, tzn. wieczną, Boską Prawdę i Boskie Życie, tak jak się one objawiły w Synu i Duchu Świętym posłanych od Ojca. Mówi się o pewnej regule prawdy (regula veritatis), o regule wiary (regula fidei). Paweł modli się o pokój dla tych, którzy kierują się nie starotestamentalnym „prawem”, lecz nowotestamentalną „wytyczną” (kanon) wiary płynącej z krzyża (por. Ga 6,16). Tak samo i monastycyzm żyje nie według zewnętrznych, prawnych paragrafów, lecz według wytycznej monastycznego ducha, owej monachatus regula, jak często mówi Grzegorz Wielki. Z regula powstała sancta regula, święte, zorientowane na swą istotę prawo, płynące z wiary w Chrystusa i uczty ofiarnej, które przenika aż do pozornie najmniejszych, najbardziej drobiazgowych postanowień szczegółowych.

Regula nie jest więc żadną miarą pojęciem posiadającym jedynie aspekt prawny, obcym duchowemu życiu. Oznacza ono raczej w chrześcijaństwie jeszcze bardziej niż w greckiej filozofii duchową moc porządku i Bożą zasadę. W monastycyzmie – zorganizowanym życiu duchowym – regula jest najpierw jego konstytucją, a następnie także jej pisemnym sformułowaniem, przy którym – rzecz oczywista – zostają podane szczegółowe rozporządzenia.

Zwróćmy już tutaj uwagę, że św. Benedykt, nadając swej monastycznej księdze prawnej tytuł Regula, posługuje się pojęciem przygotowanym do takiego użycia przez hellenizm. Filozofia hellenistyczna, która uczyła ludzi wyższego, duchowego życia i która przez to, jak mówią Ojcowie Kościoła, przygotowała drogę Logosowi-Chrystusowi, dzięki Logosowi wcielonemu uczyniła wszak – według słynnych słów Klemensa Aleksandryjskiego – cały świat Helladą, tzn. to, co Grecy przeczuwali w swej filozofii, uczyniła rzeczywistością w całym świecie, pomagając także duchowi monastycyzmu stworzyć formę zgodną z jego istotą. W ten sposób i my sami, w tym początkowo tak szorstkim słowie regula możemy dostrzec duchową stronę dzieła św. Benedykta; nie ma wszak od chwili ukazania się Chrystusa w ciele żadnej już reguły życia, która nie zakorzeniałaby się ostatecznie w Jego Duchu. Christo omnino nihil praeponant (niech nic nigdy nie będzie dla nich ważniejsze od Chrystusa) – tym zdaniem, które określa samego Chrystusa jako ostateczną regula monastycyzmu, kończy się Reguła, a następujący jeszcze epilog określa jej cel nie jako prawny porządek, ale jako honestas morum aut initium conversationis (uczciwość obyczajów i początek przemiany), tzn. jako podstawę prawdziwego życia mniszego, która jest wprawdzie minima inchoationis regula, czyli próbą dla początkujących, ale zarazem też i podstawą dla wyższej budowli, którą powinny wieńczyć maiora doctrinae virtutumque culmina, czyli szczyty nauki i cnoty. Mądrość nauczania i praktyka doskonałości są celem Reguły; daje ona podstawę dla jednej i drugiej zarazem.


Fragment publikacji Święty Benedykt z Nursji. Mąż Ducha.


Odo Casel OSB (1886–1948), benedyktyn z opa­ctwa Maria Laach w Nadrenii, twórca teorii misteryjnej w sakramentologii, wybitny teolog liturgista. Z jego dzieł na język polski przetłumaczono  Pamiątka Pana w liturgii pierwotnego Kościoła (Kraków 2005), Misterium świąt chrześcijańskich (Kraków 2007), Misterium przychodzącego Boga (2018).


Fot. Jacek Sędkiewicz

(Visited 99 times, 1 visits today)


Jeśli zainteresował Cię nasz materiał, mamy dla Ciebie propozycję! Możesz otrzymywać raz w tygodniu, w sobotę o 19:00, e-mail z najnowszymi artykułami z portalu cspb.pl. Wystarczy, że zapiszesz się do naszych powiadomień poniżej...

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi artykułami, informacjami dotyczącymi projektu "Filokalia" oraz nowościami wydawniczymi? Jeśli tak, zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej, gdzie znajdziesz formularze do zapisu na nasze newslettery.

Czytelnicy i słuchacze naszych materiałów dostępnych w księgarni internetowej, na stronie cspb.pl, kanale YouTube oraz innych platformach podcastowych mogą być zainteresowani, w jaki sposób mogą nas wesprzeć. Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania.

To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!

Zamknij