Liberałowie i tradycjonaliści
Nie jestem ci ja liturgistą, acz chrześcijan dwóch gdzieś poznałem – jeden był tradycjonalistą, drugi siebie zwał „liberałem”. Pierwszy głębie sacrum wyrażał łaciną dla wszystkich zawiłą,a drugi się śmiał od ołtarza, by przyjemnie było i miło…
Słowo o naszej „Regule”
Mówi się o tej Regule, że cechuje ją wyjątkowy umiar: odnajduje drogę do świętości nie w ostrości ascetycznych praktyk, nie w koncentracji sił na tym czy innym zadaniu w Kościele…