Bóg nie ogranicza się do przemawiania tylko przez wewnętrzny głos sumienia
Za dużo już ma doświadczenia i za dobrze wie, jak potrafimy sumienia nie słuchać, zneutralizować je albo je tak ukształtować, żeby nam wyrzucało jak najmniej; po latach już i w ogóle nic.
Abba Jan, uczeń abba Pawła
Jan go zapytał: „A jak mam sobie poradzić z hieną, abba?” Starzec odpowiedział mu żartem: „Jeśli na ciebie wyskoczy, to ją uwiąż i przyprowadź”. Brat więc poszedł tam wieczorem, i rzeczywiście hiena go napadła. On zaś, według słów starca, rzucił się, żeby ją pochwycić, a wtedy hiena zaczęła uciekać.
Mrok wiary czy słońce widzenia?
Mamy trwać nie dlatego, że widzimy, słyszymy, odczuwamy – ale jakbyśmy widzieli, słyszeli etc., chociaż nie widzimy. Paradoksalnie, życie kontemplacyjne może więc zacząć się tam dopiero, gdzie się kończy żądanie widzenia. Przestajemy się kręcić wokół własnych odczuć i duchowych przyjemności, dążyć do nich, żyć dla nich – i dzięki temu mamy szansę zacząć żyć dla Boga.
„Została starta na proch, ale ten proch zalśnił…” Opowieść o bł. Matce Kolumbie Gabriel
Zgorszona pędzi do mistrzyni; ta zaś albo ma już tych skarg za dużo i po prostu każe jej milczeć, albo niezręcznie usiłuje problem zamazać miodem…